Jupiii waga w dół troszkę ślimaczka mojego pognała!!! Ale się cieszę - juz coraz bliżej mojej wypatrywanej 7 . Wczoraj zgrzeszyłam zjadłam 3 małe chipsiki i z 3 kolejne oblizałam he he. Szkoda, że nie ma przyprawy o smaku chipsów, ale bym się wtedy cyckami chipsowymi zajadała hmmmmm. Wczoraj zrobiłam 60 brzuszków - wiem, mało, ale to zawsze coś. Obawiam się strasznie, że brzuch mi będzie po odchudzaniu wisał do kolan. Macie może jakąś dobrą i skuteczną radę na to, jakieś ćwiczenia, kremy???
Pozrawiam cieplutko i słonecznie - dziękuję za odwiedzinki.