witam
co tu duzo pisac jest bardzo zle waga wrocila po dukanie i calych tych postanowieniach............czuje sie fatalnie plecy bola .ospala jkestem jakbym wogole nie spala no jest po prostu zle....
po swietach i obrzeraniu sie znowu 2 kg utylam wiec jest mnie teraz az 89kg
to jakas masakra nie wiem juz co znaczy atarakcyjnosc nie wiem no bo wstydze sie tego jak wygladam wszystko sie wylewa trzesie i wogole tragedia.
dwa dni temu bylam u dietetyka zreszta nie wiem czy ma to sens
dostalam diete na mies 1500kcal dzisiaj pierwszy dzien jest ok ale bardzo sie denerwuje czy dam rade czy moze to kolejna proba? z tego co mi dietetyczka powiedziala to bedzie trudne zadanie bo mam otylosc w rodzinie wiec predyspozycje do tycia sa spore,i najwazniejsze zebym ulozyla sobie w glowie ze nie wolno mi jesc bez opamietania lub tego na co akurat mam ochote,moge w sumie jesc wiele rzeczy ale powoli musze nawyki zmieniac i tak juz zawsze bo nic nie da jesli schudne 20 kg i zaczne jesc jak do tej pory bo cala praca pojdzie na marne...
sluchalam jej i plakalam ze doposcilam wogole do takiego stanu rzeczy najgorsze ze to wszystko doprowadzilo mnie do depresji to ze tak wygladam grubo .....jedni mowia ze to glupie ze jest tyle spraw wazniejszych ale mloda mama 30lat i prawie 90 kg ,zero checi do zycia do jakiejs pracy do kasztalcenia sie do zabaw z dzieckiem.....to juz brzmi strasznie.
jesli jest ktos kto pomoze mi dobrym slowem czy terz krytyka prosze piszcie
ania