Jupiii waga w dół troszkę ślimaczka mojego pognała!!! Ale się cieszę - juz coraz bliżej mojej wypatrywanej 7 . Wczoraj zgrzeszyłam zjadłam 3 małe chipsiki i z 3 kolejne oblizałam he he. Szkoda, że nie ma przyprawy o smaku chipsów, ale bym się wtedy cyckami chipsowymi zajadała hmmmmm. Wczoraj zrobiłam 60 brzuszków - wiem, mało, ale to zawsze coś. Obawiam się strasznie, że brzuch mi będzie po odchudzaniu wisał do kolan. Macie może jakąś dobrą i skuteczną radę na to, jakieś ćwiczenia, kremy???
Pozrawiam cieplutko i słonecznie - dziękuję za odwiedzinki.
Sparcle
1 lutego 2010, 16:29a co to za cudo? myslisz, ze to cos da? myslalam o a6w, ale moze za ambitnie? piekny brzusio sie potem ma... ale podobno zadko kto daje rade te 42 tygodnie wytrzymac...
malda
1 lutego 2010, 16:02Mnie już zaczyna powoli wisieć od pępka w dół...:( No cóż... Jak go sobie tak solidnie rozciągnęłam to mam za swoje.<br> U mnie waga też sobie ruszyła. Czasem mam tak dziwnie. Stoi toi, a potem z dnia na dzień potrafi spaść o 0,8kg np. Dziwne....
Pomidora
1 lutego 2010, 09:54no to gratuluję, że waga poszła w dół:) wiem jaka to radość, oby tych chwil jak najwięcej bylo:)
maciejowa44
1 lutego 2010, 09:10Gratuluję spadku wagi i dziękuję za miły komentarz. <img src = "http://i509.photobucket.com/albums/s332/kirecado/comments/thank-you/ 2.gif "border =" 0 "> <br> <br> <img src="http://www.vejamensagens.com/images/logo.gif" border="0">