dzisiejsze ważenie było dla mnie bardzo miłe :-) na wadze po zaledwie 7 dniach -3,5 kg. jednak mierzenie raczej spowodowało spadek euforii. w cm malutko ubyło. oczywiście mam na to teorię. głupio się przyznać ale przez ostatnie 2 miesiące przytyłam 6 kg. wiele czynników się na to złożyło i raczej szkoda czasu żeby teraz tłumaczyć dla czego osoba tak doświadczona i znająca dość dobrze swoje ciało pozwoliła sobie na taki skok wagi w tak krótkim czasie.... ale wracając do tematu to myślę że choć waga wzrosła to nie zdążyła się utrwalić i zbudować pokaźnej zbitej tkanki tłuszczowej. odłożyło się to tu to dam ale rozłożyło się to na całe ciało. więc teraz gdy się opamiętałam i wzięłam się za siebie waga szybko spadła a ciało powoli odtłuszcza się....
byle do przodu. mam nadzieję że drugi tydzień I fazy przyniesie spadek minimum 2 kg :-)
jestem pełna optymizmu i wierzę że uda mi się do 15 września zrzucić 10-11 kg :-)
a teraz menu :
śniadanie : pomidor + jogurt
II śniadanie : udko wędzone + pomidor
obiad : sałatka z kurczakiem i fetą
kolacja : dwa plasterki sera + 6 plastrów szynki wiejskiej + szklanka swojskiego zsiadłego mleka
wypiłam 3 kawy + 4 litry wody :-)