Byłam wczoraj głodna po południu, ale wytrwałam do wieczora. Jednak musi być trzeci posiłek, nie zrezygnuje z kolacji.
Na śniadanie był jogurt z musli, bananem i brzoskwinią/200g jogurtu/
Na obiad- makaron o smaku ruskich pierogów/50g makaronu graham i 100g twarogu/
Na kolacje jogurt z bananem i brzoskwinią/200g jogurtu/ uwielbiam to danie J i śliwki z kompotu, jakieś 300g
W międzyczasie trzy kawy z mlekiem, cola zero, woda, kompot.
Zero podjadania, yupi :)
Kroki-11,5 tys.
===================================
Dziś dzień rozpoczęty oczywiście od ważenia /71.4, spadek o 0,4/ i kawy o 5.30 i na śniadanie o 7.00 pieczona owsianka ze śliwkami. Zapiekane śliwki są rewelacyjne.
Na obiadek placuszki twarogowe z powidłami :)
Na podwieczorek koktajl bananowy
A na kolacje reszta owsianki ze śniadania i śliwki z kompotu.
Kroków dziś mniej, ale też nieźle bo 7,5 tys.
Dzień zaliczam na dietetyczny sukces.
Byliśmy z mężem na kontroli ortopedycznej i wyjęciu wreszcie drutów ze stopy. Druty wyciągane bez znieczulenia ,ałć. Noga się ładnie zrosła i można lekko obciążać, teraz szybciutko na rehabilitacje. Oczywiście prywatnie. Następna kontrola za miesiąc.