Dieta modelowo i kolejny spadek. Jest pół kilo mniej, czyli 70,9. Zejście poniżej siódemki z przodu już dałoby mi szczęście :) Jeszcze chwilka…
Dziś na śniadanie klasycznie jogurt z musli, bananem i brzoskwinią. Na obiad sałatka gyros z kurczakiem i pół białej buły. Na kolacje chyba powtórzę słodkie danie ze śniadania, bo mam niedosyt słodkiego. I śliwki z kompotu dziś jeszcze zjem, bo chyba kalorycznie nie ma dużo.
Miałam dziś chwile słabości i poczułam się głodna, a obiad niegotowy. Tęsknie spojrzałam na banany, ale się nie poddałam. Brawo ja :)
Męczą mnie uderzenia gorąca, sprawdzony suplement nie działa. Wiecznie spocona i zmęczona. Jakoś trzeba to przetrzymać, pewnie z czasem minie. Ginekolog, u którego dziś byłam, pominął milczeniem mój problem, ale dobrze , że skupił się na poważniejszym. Dopadło mnie wysiłkowe nietrzymanie moczu, co mnie załamało ostatnio. Zdarzyło się kilka razy poza domem popuścić, gdy był pełny pęcherz. Nie tyle, żeby zmoczyć spodnie, ale niekomfortowe uczucie. Starość… ale nie ma tragedii, według lekarza. Dostałam leki z zaleceniem ćwiczeń. Marek Purczyński miał ostatnio filmik na ten temat, musze dokładnie obejrzeć.
Byłam załatwić mężowi rehabilitacje, a tu zonk. Na cito, to dopiero na marzec, załamka. Ale prywatnie się da i to już za tydzień. Nawet niespecjalnie drogo, bo jak się wykupuje dwa zabiegi, to trzeci jest gratis. Na dojazd taksówkami więcej wydam.
kasiaa.kasiaa
28 października 2022, 09:06Z tymi zabiegami madakra jakaś. Moja mama na na tomograf na cito ma w styczniu, a prywatnie nawet na jutro 🙈
damradee
27 października 2022, 13:23Brawo za ogarnięcie.
eszaa
27 października 2022, 18:14dzięki