Klasycznie mam problem z ilością jedzenia i z weekendami. Jem to co lubię, więc musi być dużo, bo lubię :) głupota. Wystarczyłby miesiąc czystej michy i miałabym 3 kilo na minusie. Ale nie, bo żarcie mną rządzi. I to nawet nie, że słodkie, ale owoce z jogurtem w nadmiernej ilości. Dziś na wadze 70,9 czyli tyle ile tydzień temu, bo cały tydzień zbijałam to, co nabrałam w weekend.
Przeraża mnie moja ciąża spożywcza, bo brzuchol odstaje okrutnie. Wstyd wyjść do ludzi, a we wtorek mam wizytę u fryzjera. Jak tu sobie przemówić do rozumu i jeść mniej?
Ostatnio ćwiczę z tą babeczką.
Super zestawy, bez zbędnego gadania. Bez dywanówek, których nienawidzę i bez skakania, którego nie mogę. Niby proste ćwiczenia, ale zasapie się i słusznie zapocę. Uzależniłam się od niej;)
YT mi wyrzucił kolejny edukacyjny kanał o zdrowiu i postanowiłam wspomóc organizm w dwa niezbędne do prawidłowego funkcjonowania, specyfiki.
Jakby ktoś chciałby zgłębić temat po co nam tak potrzebna siarka, to polecam zajrzeć tutaj: