Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mama, aktywna zawodowo, dotąd sądziła, że ma tylko pełne kształty... gdy zobaczyła na ekranie hasło NADWAGA powiedziała dość! czas stanąć do walki o lepszą siebie :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8812
Komentarzy: 139
Założony: 7 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 29 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agataka1984

kobieta, 40 lat, Kobyłka

165 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Ehhhhh, jakieś takie poetyckie te moje tytuły wpisów ostatnio :-) ale jak tu nie być drugim Mickiewiczem, gdy wybiega się na dwór o 5.20 rano, ziemia pachnie i paruje, nad polami unosi się mgła, ulice puste i ja mknę jak wicherek, hehehe.
Jutro wyjeżdżam na majówkę, więc przewidziałam, że z wieczornym bieganiem może być ciężko, bo pakowanie/szykowanie/zakupy. W związku z tym: podbudka o 5.05, pół szklanki soku ze świeżych pomarańczy, toaleta i o 5.20 rozgrzewałam się już przed domem.
Poczyniłam w niedzielę zakupy biegowe, dzięki którym trening jest znacznie bardziej przyjemny:


SHOCK ABSORBER - nigdy jeszcze nie miałam tak cudownego poczucia utrzymania biustu na miejscu, niesamowity komfort wart tych 190 zł



OPASKA NA RAMIĘ KALENJI - w końcu nie muszę wkładać smartfona do stanika ;-) a przez tą folię można operować dotykowo ekranem, cudo

i jeszcze wczorajsza spowiedź:
śniadanie: owsianka na mleku i wodzie z miodem i bananem
II śniadanie: kiwi + pomarańcza
obiad: naleśnik razowy z kurczakiem, pomarańczami i suszonymi morelami + marchew + baton muesli
podwieczorek: serek waniliowy
kolacja: 2 kromki razowca z szynką, sałatą i papryką + 4 suszone daktyle

28 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Kolejny trening, zbliżający mnie do przebiegnięcia w jednym kawałku 5 km, za mną :-) dziś walczyłam sama ze sobą - wiatr w oczy, deszcz w oczy, brak odpowiedniego na taką pogodę stroju, oblewające mnie samochody - tym większa zatem była satysfakcja, gdy dobiegłam do domu. Mokrusieńka, ale za to baaaardzo szczęśliwa delektowałam się wiosennym deszczem i budzącą się do życia zielenią. Teraz zasłużony obiadek i jazda do Decathlonu po kurtkę i coś do umocowania smartfona - mam serdecznie dość wkładania go w stanik ;-)

27 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Popełniłam dzisiaj co najmniej dwa grzechy ciężkie. Nie dość, że się okropnie najadłam na kolację, to jeszcze poszłam później biegać. I niby minęły 2 godziny od posiłku, jednak był to najcięższy jak dotąd bieg... Całe szczęście, że w planie treningów miałam dziś tylko 20 minut truchtania, 5 minut więcej i cyyba bym zwróciła, nie polecam... MENU śniadanie: 2 kromki razowca + szynka+ sałata + papryka + zielonq herbata + kiwi II śniadanie: twarog z miodem + wafel ryzowy + kawa z mlekiem Obiad: naleśnik razowy z mascarpone, łososiem, sałatą, papryką, oliwkami, słonecznikiem, sezamem + sos musztardowo-miodowy + baton muesli + inka Kolacja: 2 nóżki kurczaka, łyżka ziemniaków, surówka z marchwi i jabłka, naleśnik z Monte, czekoladka

26 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Nie wiem, czy to dzięki bieganiu czy wiośnie - na kolejny zrzucony kilogram czekałam tylko tydzień a nie dwa, jak było z poprzednim. Najlepsze jest to, że już bardzo się przyzwyczaiłam  do mojego nowego stylu odżywiania, nie bardzo sobie wyobrażam powrót do przeszłości, w ogóle mnie nie ciągnie do słodyczy :-)
A w bieganiu się chyba zakochałam! Dziś mam dzień wolny od biegania i już mi smutno, że nie będzie mi dane poczuć tych biegowych endorfin. Więc dziś joga a w sobotę i niedzielę śmigam.

25 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Dziś przystąpiłam do realizacji planu treningów biegowych, o którym pisałam w poprzednim poście. Zaczęło się słabo... w okolicach 1-go kilometra już mnie bardzo bolały nogi i miałam czarne myśli. Po kolejnym zaczęły chyba działać endorfiny :-) Biegłam jak szalona (hihihi) a przy piosence Queen "Don't stop me now" dosłownie podskakiwałam z radości. Oczyma wyobraźni widziałam siebie na mecie czerwcowego biegu, ehhhhhh.
Poprawiłam dziś szybkość - z 7,41 min/km na 7,14 min/km - super, że widzę tak szybkie postępy. Po bieganiu zrobiłam jeszcze pompki, brzuszki, poskakałam po schodach i rozciąganie na koniec. Musiałam dziś się zmęczyć, bo dietowo pozwoliłam sobie na grzechy:

śniadanie: 2 kromki chleba razowego z szynką, sałatą i ogórkiem, zielona herbata
II śniadanie: 2 szpinakowce + sok marchwiowo-pomarańczowy + TORT
obiad: kurczak z pomarańczami i suszonymi morelami + ryż naturalny + ogórek
podwieczorek: banan + baton muesli + kawa z mlekiem
kolacja: sałata z łososiem, ogórkiem, papryką, suszonymi pomidorami, słonecznikiem, sezamem, sosem miodowo-musztardowym

25 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Jechałam dziś do pracy pociągiem, słońce ogrzewało mi twarz, słuchałam Metallici i z przyjemnością myślałam o czekającym mnie dziś wieczorem bieganiu. I aż mi się łza zakręciła w oku, kiedy pomyślałam, jak bardzo się zmieniłam przez ostatnie3 lata. Miałam ciężką depresję, potrafiłam przez cały dzień leżeć w łóżku, zero aktywności, dramatyczna dieta... Dziś czuję, że mogłabym góry przenosić, mam mnóstwo marzeń i planów a wśród nich kolejne biegowe osiągnięcia.
Aby przygotować się do czekającego mnie w czerwcu pierwszego w życiu startu, od dziś wdrażam w życie poniższy plan treningowy - zaczynam od 4 tygodnia.



I jeszcze wczorajsze menu:
śniadanie: owsianka z kiwi, herbata zielona
II śniadanie: wafel ryżowy + twarożek z ziołami i ogórkiem, kawa z mlekiem
obiad: naleśnik razowy + kurczak +sałata z warzywami, słonecznikiem, sezamem
podwieczorek: baton muesli
kolacja: 2 kromki chleba razowego z wędliną, sałatą, papryką, ogórkiem + daktyle suszone

23 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

łydki, uda, tyłek, a nawet trochę ramiona - wszystko to czuję po dzisiejszym bieganiu, booosskkkkoooo :-) po wczorajszych 2 km nie miałam dziś zakwasów, więc zapragnęłam więcej; dziś przebiegłam 3 km i to będzie mój dystans na najbliższy tydzień; zarejestrowałam się w biegu na 5 km 23 czerwca w Warszawie - jest motywacja!

MENU:
śniadanie: muesli z mlekiem, bananem i migdałami
II śniadanie: banan, serek waniliowy
obiad: kotleciki mięsno-warzywne, buraczki, baton muesli, kawa z mlekiem
podwieczorek: kiwi z jogurtem naturalnym i otrębami granulowanymi ze śliwką
kolacja: gołąbek, pistacje

22 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Po przeczytaniu wpisu Tazik o jej początkach biegania jakoś tak dziś zapragnęłam włożyć buty i pobiec przed siebie, powolutku, bez żadnego celu. Jak zaplanowałam, tak zrobiłam - dobrze po 20 wyruszyłam z domu a za 15 minut miałam już na koncie przebiegnięte 2 km!!! To dla mnie niesamowity wyczyn - jeszcze jakiś czas temu nie byłam w stanie biec ciągle przez 5 minut, dziś z kolei bieg na 5 km wygląda na będący w moim zasięgu :-) poza tym chyba nadal trzyma mnie tzw. euforia biegacza - mam mnóstwo energii, gęba mi się śmieje i już się zastanawiam, ile uda mi się przebiec następnym razem. Jutro rozciągająca joga.

MENU
śniadanie: grahamka z łososiem, mieszanką sałat i masłem, kawa z mlekiem
II śniadanie: serek waniliowy
obiad: naleśnik razowy z kurczakiem, sałatą, ogórkiem, papryką, słonecznikiem i sezamem
podwieczorek: pomarańcza
kolacja: placek otrębowy z łososiem, mieszanką sałat, papryką i ogórkiem + masa suszonych daktyli...

22 kwietnia 2013 , Skomentuj

Nie pisałam przez weekend - odsypiałam i dochodziłam do siebie po mega ciężkim tygodniu w pracy a jeszcze z mężem się pokłóciłam... Miałam poza tym 3 dni wolne od ćwiczeń, dopiero wczoraj udało mi się na jogę dotrzeć. Najwyraźniej organizm tego potrzebował, i już!
Dietkę trzymam za to nadal wyśmienicie, chyba nie liczą się takie grzeszki, jak kilka ciastek własnoręcznie wykonanych z suszonych owoców, miodu, mleka, płatków owsianych i razowej mąki??? A sushi?



19 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Wow, po ponad 2 tygodniach na diecie zobaczyłam dziś na wadze o cały jeden kilogram mniej myślałam, że to już nigdy nie nastąpi - a jednak! Może to dlatego, że wczoraj nie ćwiczyłam? ;-) Byłam tak padnięta po pracy, że nie dałam rady.
Za to żywieniowo wyśmienicie:

śniadanie: 2 kromki chleba na zakwasie + szynka + szpinak + kawa z mlekiem
II śniadanie: owsianka na mleku i wodzie + miód + suszone figi + marchew
obiad: makaron pełnoziarnisty + szpinak + suszone pomidory + mascarpone
podwieczorek: pomarańcza + jogurt naturalny + otręby ze śliwkami + marchew
kolacja: ryż naturalny + duszone jabłka, daktyle, śliwki, banan + jogurt naturalny

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.