Hej Kochane;)
Karina jutro konczy 6 tygodni a ja koncze polog i zabieram sie za siebie.
Od tygodnia juz zaczelam cwiczyc tyle ze bardzo, bardzo lajtowo to raczej cwiczenia przygotowujace do powrotu do aktywnosci fizycznej typu joga i rosciaganie po to zeby na poczatek bylo mi troche latwiej.
24 czerwca czyli dokladnie miesiac po porodzie zrobilam sobie zdjecia zeby miec co porownac za miesiac. Zaluje ze nie zrobilam tez zdjec odrazu po porodzie- no ale trudno.
Tu miesiac po:
Dzis jest juz lepiej, kilka cm spadlo choc idzie to w slimaczym tempie.
Co do wagi- niestety sie popsula ale to moze i lepiej- bede sie mierzyc i robic zdjecia bo wiadomo z waga to roznie bywa. A moim glownym wyznacznikiem sa spodnie sprzed ciazy. I tak apropo spodni. Mialam 5 par, ktore bardzo lubilam przed ciaza no i po w zadne nie weszlam teraz 3 pary moge juz spokojnie nosic, jedne dopinam ale wszystko sie wylewa a jednych jeszcze nie moge dopiac ale przeszly juz przez tylek wiec jestem na dobrej drodze;P
Za 2 tygodnie zrobie zdjecia porownawcze.
No a tak poza tym:
Swiat przewraca mi sie do gory nogami;)
Oby tylko na lepsze;)
Dokladnie za 2 tygodnie wracamy wszyscy do Polski;)
Ja z Karina na stale a maz narazie na 6 tygodni tak zeby zrobic nam remont w mieszkaniu a potem nie wiadomo- jesli znajdzie w polsce dobra prace to zostanie, jesli nie zalatwil sobie prace na kontrakty od wrzesnia- 4 tygodnie tutaj a 2 w polsce i tak na zmiane wiec tragedii nie bedzie choc jeszcze sobie tego nie moge wyobrazic.
Dlugo sie zastanawialismy czy zjechac na stale czy nie no ale teraz klamka zapadla, nie mamy tu rodziny, znoajomych malo, przewaznie czas spedzamy tylko razem. Czas to zmienic. Poki pracowalam to nie odczuwalam tak braku rodziny i przyjaciol z polski, teraz jak jestesmy z mala ciagle w domu to bardziej sie to odczuwa. Przede wszystkim chce wrocic dla naszej malutkiej bo nie chce zeby siedziala ciagle tylko ze mna w domu, chce zeby miala kontakt z dziatkami i kuzynami;D
Zreszta zawsze mozemy tu wrocic a w Polsce mamy mieszkanie, czeka nas tylko remot po powrocie. Jakos to bedzie. Musi byc dobrze.
Juz nie moge sie doczekac wybierania mebli i konca renontu, kiedy zaczniemy normalnie zyc w Polsce;D
Co do Kariny, to jest przecudowna, dla mnie to najcudowniejsze dziecko na swiecie, daje mi niesamowitego powera do zycia. Dla niej moge wszystko. Jest grzeczna, czasem ma problemy z brzuszkiem to placze ale generalnie to Aniolek;)
Zobaczcie sami;)
A tu sobie lezymy;)
i na spacerku:
PS: Ten wpis robie juz 2 dni, ciagle malutka sie budzi jak tylko siadam do kompa;) No i przepraszam za brak polskich znakow, zdaje sobie sprawe ze ciezko sie czyta ale komputer nie ma polskich znakow, do tego pisze w pospiechu, mam nadzieje ze da sie to czytac;)
Pozdrawiam was;*