Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 KM W PORANNEJ MGLE


Ehhhhh, jakieś takie poetyckie te moje tytuły wpisów ostatnio :-) ale jak tu nie być drugim Mickiewiczem, gdy wybiega się na dwór o 5.20 rano, ziemia pachnie i paruje, nad polami unosi się mgła, ulice puste i ja mknę jak wicherek, hehehe.
Jutro wyjeżdżam na majówkę, więc przewidziałam, że z wieczornym bieganiem może być ciężko, bo pakowanie/szykowanie/zakupy. W związku z tym: podbudka o 5.05, pół szklanki soku ze świeżych pomarańczy, toaleta i o 5.20 rozgrzewałam się już przed domem.
Poczyniłam w niedzielę zakupy biegowe, dzięki którym trening jest znacznie bardziej przyjemny:


SHOCK ABSORBER - nigdy jeszcze nie miałam tak cudownego poczucia utrzymania biustu na miejscu, niesamowity komfort wart tych 190 zł



OPASKA NA RAMIĘ KALENJI - w końcu nie muszę wkładać smartfona do stanika ;-) a przez tą folię można operować dotykowo ekranem, cudo

i jeszcze wczorajsza spowiedź:
śniadanie: owsianka na mleku i wodzie z miodem i bananem
II śniadanie: kiwi + pomarańcza
obiad: naleśnik razowy z kurczakiem, pomarańczami i suszonymi morelami + marchew + baton muesli
podwieczorek: serek waniliowy
kolacja: 2 kromki razowca z szynką, sałatą i papryką + 4 suszone daktyle

  • cambiolavita

    cambiolavita

    30 kwietnia 2013, 14:11

    Alez masz zaciecie, zeby biegac o 5 nad ranem! Gratuluje, naprawde!

  • madziareczkaaa

    madziareczkaaa

    30 kwietnia 2013, 10:54

    Podoba mi się to określenie na swoje dzienne menu- spowiedź ;)) Po pewnym czasie biegania mięśnie się adaptują do takiego długiego wysiłku i wtedy walka jest w głowie, aby nie odpuszczać sobie ;) Fajnie, że coraz więcej biegaczek tu poznaję! ;)

  • dariak1987

    dariak1987

    30 kwietnia 2013, 09:56

    Ja też jak wstaję po 5ej żeby poćwiczyć jak otwieram okno na oścież to aż chce się żyć :)

  • PaniCapulet

    PaniCapulet

    30 kwietnia 2013, 09:51

    Podziwiam Cię! O tej porze przewracam się na drugi bok, trudno mi wstać o 8, nie mówiąc o wyjściu biegać... Gratuluję samozaparcia i jeszcze raz - podziwiam!

  • Deuteri

    Deuteri

    30 kwietnia 2013, 09:03

    Ja rowiez byłam rano biegać, może nie o świcie jak Ty ale rano :-) Fajny stanik do treningów! Troszkę drogi. Ale napewno wart tych pieniędzy. Udanej majówki :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.