Jechałam dziś do pracy pociągiem, słońce ogrzewało mi twarz, słuchałam Metallici i z przyjemnością myślałam o czekającym mnie dziś wieczorem bieganiu. I aż mi się łza zakręciła w oku, kiedy pomyślałam, jak bardzo się zmieniłam przez ostatnie3 lata. Miałam ciężką depresję, potrafiłam przez cały dzień leżeć w łóżku, zero aktywności, dramatyczna dieta... Dziś czuję, że mogłabym góry przenosić, mam mnóstwo marzeń i planów a wśród nich kolejne biegowe osiągnięcia.
Aby przygotować się do czekającego mnie w czerwcu pierwszego w życiu startu, od dziś wdrażam w życie poniższy plan treningowy - zaczynam od 4 tygodnia.
I jeszcze wczorajsze menu:
śniadanie: owsianka z kiwi, herbata zielona
II śniadanie: wafel ryżowy + twarożek z ziołami i ogórkiem, kawa z mlekiem
obiad: naleśnik razowy + kurczak +sałata z warzywami, słonecznikiem, sezamem
podwieczorek: baton muesli
kolacja: 2 kromki chleba razowego z wędliną, sałatą, papryką, ogórkiem + daktyle suszone
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tuti83
25 kwietnia 2013, 10:59Witam :) szczerze podziwiam wszystkich biegaczy :) Plan masz fiuu fiuuuu życzę powodzenia :)
erazeme
25 kwietnia 2013, 09:46Ja też tak mam że biorą mnie przemyślenia jak czuje słoneczko na twarzy:) powodzeni!