Witajcie
No to trzeba sie wyspowiadać ;) Wczoraj udało się pojechać z M na rozładunek. Wszystko szło dobrze, do pewnego momentu.....Aż nagle jakiś koleś wpierdzielił się M pod tira, pod naczepę. Nikomu nic się nie stało. Ewidentnie to nie była wina M, ale to On dostał mandat. Chciał zobaczyć rzekomy monitoring i wiecie co pani policjantka odpowiedziała???? Że On nie ma prawa oglądać. Hmmm skoro niby był winny to jak? No jak to nie może obejrzeć?! Ajjj brak słów.
Miałam odpocząć, zrelaksować się i co ? Fakt do pewnego momentu to się udało, ale powrót był kiepski, jeśli chodzi o samopoczucie. No i tu poległam :( Tak poległam na słodkim. Z tych nerwów i głodu. Zjadłam batona z ryżem preparowanym. Z głodu bo nie brałam duzo jedzenia, gdyż zwykle na obiad gdzieś chodziliśmy. A z jedzenia to głównie przekąski zabrałam. No ale niestety złapałam w sklepie takiego batona. Hmmm wytrzymałam dni 38. Myślę,że jest dobrze... chociaż plany były inne. Cóż zdarza się. Jestem trochę zła...ale wciągnęłam między innymi z głodu, nerwów ale i bólu głowy. Myślałam sobie, zjem cokolwiek, ból minie...Myliłam się, było jeszcze gorzej. Stało się, głowy sobie nie wyrwę. Po prostu teraz będę starała się jeść z umiarem.
Jedyne co udało mi się w trasie, to przeczytać kolejna książkę. Przeczytałam " Testerkę szczęścia " a teraz zabrałam się za " Pamiętnik ze starej szafy" Teraz córka M mnie czesze, a ja mam czas aby zobaczyć co u Was.
Dzisiejszy dzień hmm nie jest idealny, ale dochodzę do siebie. Jutro będzie już dobrze. Śniadania dziś nie było, dopiero obiad a tu frytki :( Za to kolacja była ok. Kasza kuskus, pomidor, ogórek, oliwki, twaróg wędzony, majonez i grzanki.
Wiem, nie jest idealnie, ale nawet nie miałam ochoty na jedzenie. Ale na jutro już mam ułożony plan z jadłospisem. Także wracam. Jeśli chodzi i aktywność, wczoraj rzecz jasna nie było, kiedy, ale dziś.....udało się wskoczyć na orbitreka i wykręcić 25 minut. Dobre i to ;)
Także jak widać, nawet gdy upadniemy, to możemy się podnieść i iść dalej. Działamy, walczymy. Ja nie zamierzam się poddawać ;) A Wy ? Trzymam kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :*