Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1065537
Komentarzy: 36967
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 14 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 października 2015 , Komentarze (3)

To mamy wtorek...a jak przebiega dzisiejszy dzionek? Hmm niby nie jest źle, a to czemu? Zapytacie? A no dlatego,że Pan M jest w domku, dziś miałam pierwszy dzień rehabilitacji,dziewczynki w miarę znośne... chociaż jedna ze szkoły przyniosła jedynkę a druga trójkę.. 

Pan M chyba do końca tygodnia będzie z Nami jupiiii. No ale większość czasu będzie w garażu robił auta lub w domku będzie działał( jesteśmy na etapie robienia schodów, co by można było zrobić na górze pokoje i Naszą sypialnię ). No ale ważne że jest w pobliżu.

Jak minął pierwszy dzień rehabilitacji? Ogólnie spoko, szybko minęła, moja wizyta trwała jakieś 40 minut. Zanim się zrelaksowałam musiałam iść do domku :) no ale przede mną jeszcze 9 wizyt :)

Dziewczynki póki co w miarę grzeczne, lekcje porobiły, teraz mają czas dla siebie.

Pogoda za oknem hmmm jesień jak nic... liście kolorowe, spadające super widok. fakt ponuro, deszczowo, zimno brrr no ale każda pora roku ma swój urok. 

Jedzeniowo u mnie hmmm szału nie ma ale też nie zajadam się słodyczami, czipsami, nie opijam się gazowanym.. zapomniałam całkiem o wstawianiu posiłków, jakoś nie mam głowy nawet robić zdjęć..Chyba czas do tego powrócić, nieważne jakie byłyby te fotki ale pokazywały mi czarno na białym co chłonęłam ...

Teraz poczytam co u Was .....

Spokojnego wieczoru...

17 października 2015 , Komentarze (20)

Tak  sobie marze.... tak bym chciała aby mi ktoś przygotował kąpiel...Tak mi się marzy kąpiel z bąbelkami, świecami....ale niestety Pan M jest mało domyślny....tak czasami chciałabym poleżeć w wannie.... otoczona blaskiem świec... :( echhh ,że też trzeba facetowi wszystko powiedzieć wprost i pokazać palcem....

Dlaczego faceci są tacy mało kumaci? Nie to ,żebym narzekała bo Pan M jest ok tylko brakuje mu takiego spontana....Czasami kobieta by chciała być czymś zaskoczona...kąpielą, kwiatkiem bez okazji........

No ale dobrze chociaż ,że za marzenia nikt nie karze.... bo bym miała dożywocie........

17 października 2015 , Komentarze (9)

Odezwał się...a  kto? Dawno dawno temu a było to jakieś 17 lat temu...Przyjeżdżał do moich braci... kolega Pan T . Chłopak starszy ode mnie jakieś 6 lat. Kiedyś wymieniliśmy się telefonami i zaczęliśmy smsować ze sobą. Potrafił pisać do  mnie siedząc za ścianą i rozmawiając z moim bratem ... składał mi już wtedy propozycje. Ja miałam wtedy jakies 15 lat?! Nie przeszkadzało Mu to, On miał wtedy jakąś kobietę z którą miał dziecko. Ja smsowałam z Nim ale nie wiązałam z Nim planów. Dla mnie był i jest tylko kolegą moich braci. Jednak On do dziś dnia próbuje mnie uwieść, namawia do spotkania, prawi komplementy...Nie przeszkadzało Mu to ,że w między czasie miałam męża lub faceta. Jak mi to kiedyś powiedział jestem Jego niespełnionym marzeniem. Ja Mu powiedziałam,że chodzi Mu tylko o to ,żeby mnie zaliczyć, a ja nie jestem łatwą dziewczynką...Jednak On zaprzeczył, powiedział,że mam w sobie coś co Go pociąga we mnie i podnieca.  Pisze do mnie od czasu do czasu na gg i w każdej wiadomości są smutne słowa,że zawsze pozostanę w jego pamięci i niespełnionym marzeniem. Kobiety lubią słyszeć takie słowa...jednak ja Go traktuję tylko jako kolegę i tak pozostanie..Chociażby dlatego ,że to kolega braci a po drugi mam swojego Pana M i mi z Nim dobrze

A Wy macie jakiś tajemniczych wielbicieli?

17 października 2015 , Komentarze (8)

Od samego rana humor powiedzmy,że dopisuje. Pomimo tego,że za oknem ponuro, buro,jesiennie. Jest godzina 10.09 a ja już po śniadanku, posprzątałam dom i przygotowałam wszystko do obiadu :) a wstałam około godziny 8 mej :) 2 godziny i załatwione. W pralce czeka pranie, wystarczy tylko pstryknąć guziczek :) Ahhhhh i co teraz robić?  Póki co siedzę na necie i czekam na jakąś info od Pana M kiedy to przekroczy granicę i będę jechała po Niego na bazę :) Nocka rozmowa Nam trochę nie poszła, ale może dlatego ,że byłam wybudzona w środku nocy i nie wiedziałam  co mówię :) 

A Wy jakie plany na sobotę... co już macie zrealizowane  na dzień dzisiejszy ? Jakie macie humorki ?

16 października 2015 , Komentarze (10)

Właśnie obejrzałam w tv materiał ......to chyba coś dla mnie :) Otóż w Łodzi utworzono " pokój furii " terapia trwa pół godziny i kosztuje 150 zł... Hmmmm cos dla mnie hihih. Czasami mam taką ochotę wyładować swoje negatywne emocje, no i szkoda niszczyć swoje rzeczy :) więc taki pokój byłby jak znalazł :) Może i ja w Toruniu stworzę taki oto pokój ? 

Komu by się taki pokój przydał? Kto by chętnie  się wyżył???

15 października 2015 , Komentarze (4)

Siedzę sobie na kanapie, ciepełko w pokoju, w kominku się pali :) a ja popijam melisę i rozmyślam...W głowie tysiące myśli..Ta ponura pogoda za oknem chyba tak na mnie wpływa. Deszcz i ponuro brrrr. A myśli krążą...a to wokół Pana M, a to gdzieś rozproszone koło Pana S...a to gdzieś przewijają się stare sprawy z byłym mężem. Czy to są dołujące myśli ? Raczej nie...Przelatują mi przed oczami miłe chwile. Chwile i momenty w których byłam szczęśliwa. A może to jest takie podsumowanie moich wszystkich partnerów? Sama nie wiem, ale zaczęłam analizować, co mnie z którym łączyło, dzieliło...Czy to były słuszne znajomości, związki? Których żałuję a których nie... Pewne jest to,że każdy wniósł do mojego życia co innego. Wiadomo,nie każda chwila we wszystkich związkach była koszmarem.Były i miłe chwile, o dziwo nawet z byłym mężem ... jednak ...czasami mam wrażenie,że niektóre sytuacje były jakby na pokaz przed rodziną, znajomymi...No ale nie będę się nad tym głowiła, było minęło. Teraz mam szczęśliwy związek, tak mi się wydaje bynajmniej. Pan M dba o Nas, jest dla Nas dobry. Przede wszystkim jest cierpliwy jeśli chodzi o moją osobę..Ufam Mu... Czuję się przy Nim dobrze. Czuję się bezpiecznie..

14 października 2015 , Komentarze (7)

Jak to ze mną jest? Ano jako tako hehehe....Jesień za oknem a u mnie w sercu? Hmm lekarz powiedział,że muszę panować nad emocjami, mniej się stresować i takie tam :) Dobrze powiedziane " mniej się stresować " tylko gorzej będzie z wykonaniem. Co prawda nie planuję niczego dużo wprzód... bo wiem jak to bywało. Tylko rozczarowania... Dlatego teraz ,żyję dniem dzisiejszym i może planuję na kilka dni. I póki co to wystarcza :) jest ok.  

Z Panem M jest dobrze, nie napieram na rozmowę, przyjęłam na klatę to jak jest :) Wszystko w swoim czasie :) Jednak ja nie ukrywam swoich uczuć... Uwielbiam gdy mnie tuli i całuje w czoło :) to takie słodkie. Uwielbiam się z Nim przekomarzać...jak coś mi nie w smak to mówię Mu " nie lubię Cię " na co Pan M odpowiada " oj lubisz , lubisz " :)  :) heheh 

14 października 2015 , Komentarze (10)

Tak  uważam,że ludzie są mało wyrozumiali. A czego się to tyczy?! Otóż pisałam o tym jak przebiegało u mnie badanie rezonans magnetyczny, opisałam swoje odczucia i to co się ze mną działo przed, podczas i po badaniu....A ludzie uznali mnie za jakąś panikującą idiotkę....... Halooooooo ludzie przecież każdy ma prawo odczuwać wszystko inaczej. Jedni uwielbiają chodzić do dentysty a drudzy go unikają jak ognia... Nie wiem skąd tyle złych wypowiedzi....Owszem panikowałam, owszem mam 32 lata i co z tegooooooooooooo? Czy to oznacza,że nie wolno mi się bać? Wolno w każdy wieku można się bać !!!!!!! Ja wiem jedno, dla mnie to badanie nie było przyjemne... i nie chcę go więcej przechodzić.

13 października 2015 , Komentarze (41)

Nikomu tego nie życzę.... Badanie które miałam wykonane to rezonans magnetyczny kręgosłupa..przed przystąpieniem do badania dostałam krótką ankietę do wypełnienia.. po czym zaproszono mnie na badanie. Co innego czytać, oglądać na necie jak przebiega badanie a co innego doświadczyć na własnej skórze.  Pani kazała mi się położyć, dała gruszkę do ręki, zapytała mnie czy nie mam klaustrofobii... a ja na to ,że nie wiem , ponieważ nigdy w takim czymś nie byłam . Powiedziała,że jeśli coś będzie nie tak to mam naciskać tą gruszkę i Pani mnie wyciągnie z tego tunelu. Ok spoko powiedziałam , po czym kapsuła ruszyła...zamknęłam oczy a Pani powiedziała tylko,żebym się nie ruszała.... No i ,że będzie straszny hałas.... Ten kto tego nie przeżył nie wie co czułam... Modliłam się,aby to się skończyło jak najszybciej... Zostałam tam zamknięta na 30 minut. To było jak wieczność. Kurcze a myślałam,że to będzie jak w solarium... Tam przecież też się zamykam i jest kapsuła....

I wiecie  co po tym badaniu już nie udam się na solarium ... Chyba ,że mi to minie ale szczerze mówiąc to przeraziłam się... Były momenty,że chciałam nacisnąć tą gruszkę... wtedy brałam głęboki oddech i jakoś dawałam radę...Nagle zaczęło mi przeszkadzać a to włosy na twarzy, a to łzy które spływały mi po policzkach. Tak płakałam wewnątrz kapsuły... puściły mi nerwy.... byłam bezsilna. To było straszne. Jutro mam dzwonić po wyniki... Ciekawe co wyjdzie...

11 października 2015 , Komentarze (4)

Tak zdarza się i jest możliwa... U mnie właśnie przytrafiła się miłość, później znajomość bez seksu...Pan S.. bo o Nim mowa. Wiele razem przeszliśmy, było dobrze ale i gorsze chwile, momenty... były łzy, złość.... Jednak dalej jest mi bliski i taki pozostanie cokolwiek by się nie stało... tak jest z mojej strony a co na to Pan S....tego nie wiem i hmmm nie wiem czy wypada pytać? Skoro ma tyle swoich obecnie problemów osobistych i zdrowotnych.....U Nas to dziwny był związek.. ja dopiero co po rozwodzie a On wówczas podczas rozwodu.... Hmmm Nie byłam wtedy gotowa na seks... o związku ... by duzo mówić czy to był związek... Może po prostu chęć bycia z kimś... Nie wiem ile byliśmy razem bo schodzilismy  się i rozchodzilismy...Jednak do zbliżenia nigdy nie doszło... Oboje chyba mięliśmy szacunek do swoich słów...,że oboje powiedzieliśmy ,że do seksu nie dojdzie no i nie doszło.......Mało który facet dotrzymuje danego słowa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.