No i kolejny tydzień dobiega końca...A jak mija?! Hmm bym powiedziała,że raz spokojnie a raz burzliwie...Dziewczynki mają już wakacje :) pogoda dopisuje, słoneczko, ciepło...super...Moja waga spada... ale jeszcze nie na tyle aby był bardzo widoczny efekt...ale wszystko przede mną :) Jestem dobrej myśli. Jak to w niedzielę bywa zostałyśmy same...bo Pan M pojechał w trasę.
Właśnie Pan M....To On widnieje w nagłówku...Te słowa padły w Jego kierunku...W sumie słowa te padły w złości...nazbierało się troszkę...i któregoś dnia wybuchłam i powiedziałam.... " Bo ja Cię kocham....a Ty...co? Ty mnie traktujesz jak opiekunkę do dzieci? " Chwila ciszy.... po czym Pan M powiedział.... " To nie prawda,że jesteś tylko opiekunką..." i tak gadka szmatka...i nagle mówi... " To co zadowoli Cię pierścionek i nowa torebka?! " Hmmm pomyślałam, ok...i tak teraz jestem w oczekiwaniu na pierścionek i nową torebeczkę :) Poczekam aż zjedzie z trasy... wtedy zabiorę Go na zakupy, po pierścionek i torebkę... Do czwartku zaś będę szukała odpowiednich :) I gdy dostanę owy pierścionek zapytam...w jakim charakterze go dostaję...
Ale powiem tak szczerze...że może niekoniecznie słusznie wyciągam od Niego czy mnie kocha... Bo wiecie co? On jest we mnie zapatrzony...Jest Kochany...Z szacunkiem traktuje mnie i Moje dziecko...Utrzymuje Nas w obecnej chwili...Nie żałuje mi kasy... Biorę kiedy i ile chcę...Tuli się jak tylko przekracza próg domu...Wspiera mnie jak,żaden facet wcześniej...Trwamy już 4 lata :) i jest coraz lepiej :) i chcemy być rodziną...Więc nie będę Go na siłe pytała czy kocha...bo uważam,że to jak mnie traktuje, jakie ma podejście,czyny Jego mówią same za siebie... Więc nie będę wierciła dziury w brzuchu...
Dietetycznie tak jak wspomniałam, chudnę ale powoli...Cieszę, się że w ogóle coś spada :) teraz gdy są wakacje to mam większe możliwości... bo dzieci nie idą do szkoły i mam szansę jeść śniadanie :) Jestem dobrej myśli :)
A Wam jak mija tydzień, jak mija niedziela...