Chciałabym Wam opowiedzieć o tym jak u mnie zmieniał i dalej zmienia się wizerunek.
W gimnazjum i początku liceum ubierałam się tylko i wyłącznie na czarno. Kolczyki, glany, czarne koszulki, jeasy, rude włosy, które mam do teraz, wygolone boki, kręcona szopa jak u lwa .
Później zaczęły się komentarze, weź ubierz coś kolorowego, a nie na czarno cały czas, no to zaczęłam nosić kolorowe koszulki, żadnych bluzek, sukienek nic, ale glany czy trampki i czarne jeansy dalej były.
Później przytyłam, maskowałam szerokimi bluzkami mój brzuchol, zero krótkich spodenek, bluzek z krótkimi rękawkami, zawsze takie do połowy ramienia, a nawet przed łokieć, zero dekoltów, prawie wcale makijażu, pomalowanych paznokci, taka typowa chłopczyca.
Później stwierdziłam,że faktycznie w koszulkach nie wyglądam korzystnie i zaczęłam ubierać bluzki.
Pierwsza sukienka na połowinkach zrobiła furrorę, Ty w sukience, jak ładnie wyglądasz.
Teraz w mojej szafie pojawiły się normalne jeansy, nawet kolorowe spodnie ;p
Takie jak na zdjęciu po lewej stronie.
Zaczęłam nosić kolorowe bluzki, malować paznokcie, lekki makijaż, sztyblety zamiast glanów i wiecie co ? Czuje się lepiej. Rockowy strój ale jednak nie cały na czarno .
Ostatnio kupiłam sobię odżywkę do paznokci eveline 8 w 1 chce zapuścić paznokcie, chce schudnąć i kupić sobie ładne czarne rurki, trampeczki i jakąś kolorową bluzkę, mnóstwo bransoletek !
Chce wyładnieć i chyba zaczynam od takich pierwszych najmniejszych kroczków.
Marzy mi się pójść do sklepu i przebierać w tym co mi się podoba i wyglądać w tym dobrze :)
Iść pobiegać i nie sapać jak słoń :P
W wakacje ubrać krótkie spodenki i świetnie wyglądać. A może kiedyś pierwszy raz po kilku latach ubrać strój i iść nad jezioro czy morze.