Witam :)
Dzisiaj znów na 14 do pracy o koniec o 22...
Przenoszą mnie na inny sklep, jeśli będzie to tak daleko,że będę musiała dojeżdżać tramwajem, to jak stopnieje śnieg do pracy będę jeździć rowerem :)
Ale mam nadzieje,że nie, bo nie będzie mi się chciało wstawać dużo wcześniej,żeby jeszcze dojechać,
Wczoraj jak wróciłam z pracy zjadłam jeszcze 2 styropiany i jogurt, bo pod koniec godzinę naginałam z taką maszyną do czyszczenia podłóg i strasznie się zmachałam, czułam się słabo jak wróciłam do domu, czułam,że to za mało kcal czy takim wysiłku.
Dzisiaj:
Śniadanie: 1 bułka z serkiem pleśniowym i pomidorem, 2 jajka + ketchup
Obiad- pierś z kurczaka smażona bez panierki, warzywa na patelnie.
Podwieczorek- 2 bułki, pasztet i ser pleśniowy, jogurt
Kolacja- szklanka ciepłego mleka, jogurt (ok 22 godz)
strasznie nie pasują mi te wieczorne zmiany, jeść o 22 to przesada, ale jednak jeść 3 posiłki dziennie i ostatni ok 17 i potem jeszcze pracować do 22 to też nie za dobrze, jutro chce wygrzebać jakieś zdjęcia i dać Wam do porównania :)
Miłej niedzieli :)
MissMoonlight
16 grudnia 2012, 18:26długo pracujesz, ale skoro jesz potem coś lekkiego, to ok :D