Zapraszam z Nowym Rokiem do zabawy -rywalizacji , która może nas zainspirować do jeszcze skuteczniejszej redukcji zbędnych kilogramów poprzez intensywniejsze ćwiczenia
? Ci co chcieliby brać w tym udział sumowali by spalane kalorie podczas różnych ćwiczeń i wyrażaliby to w kilometrach licząc za każde 100 kcalorii jako 1 km (co zresztą odpowiada spalaniu przy chodzeniu z kijkami NW)
? Aby umotywować chudnięcie stosowalibyśmy dodatkowo mnożnik do podawanych sum kilometrów w zależności tygodniowych postępów :
za braki w chudnięciu lub tycie x 0,9 ( 90%)
za chudniecie wolniejsze niż 0-0,5% x 1,0 (100% )
za redukcje wagi 0,5-1,0 x1,1 ( 110%)
za uzyskanie r więcej niż 1 kg x1,2 ( 120%)
? Na przykład przy ćwiczeniu w tygodniu 6 godzin biegu i 4 godzin gimnastyki przy jednoczesnej utracie 0,6 kg możemy wyliczyć
S(TYGODNIOWY )= (4h x8 (bieg przy 800kcal/h)+8 h x 2 (gimnastyka przy 200kcal/h))x1,1=52,8km (tak średnio w tydzien powinno być 48km)
Wyniki dystansu i spadki na wadze zbieramy co tydzień w sobotę a w niedziele aktualny ranking .
Aby nasz wyprawa nie była suchymi kilometrami i bezterminowym zmaganiem załóżmy ze będziemy się ścigać dajmy np. z Krakowa do Jerozolimy a to 2500 km i konkurs będzie trwać tak do końca roku 2014 roku.
Proponowany dystans roczny 2500 km x 100 kcalorii powinno przynieść redukcje na wadze 26 kg a to jest jakieś 0,5 kg/tydzień i jest to takie całkiem bezpieczne tempo a ten dystans cóż -2500 km na rok tez nie jest "zabójczy" bo 2 lata temu zaliczyłem podobną odległość chudnąć ok. 35 kg przy dietce dziennej na poziomie 1500-1800 kcalorii i spalaniu tygodniowym a rywalizacja i systematyczne zliczanie cotygodniowe w gronie przyjaciół była skutecznym " motorem" w odchudzaniu
Kto będzie chciał się przyłączyć w miedzy czasie może rozpocząć zawsze z "pozycji " 90 % długości przebytej drogi ostatniego uczestniczącego
No i jak mawiają ortodoksyjni Żydzi obyśmy za rok się spotkali w Jerozolimie lżejsi może i o 26 kg hmm...oby