Znowu
Wszystko było ok, ale dziś znowu objadłam się jak głupia!
Jest godz. 20. 30 - spędziłam w kuchni pół godziny i jadłam:
- miska kaszki manny na wodzie 140 kcal
- maliny (nie wiem ile..)
- z 6 kawałków chleba z masłem i kilka z miodem i masłem
A cały dzien wyglądał tak:
Śniadanie
- makrela z pomidorem, ogórkiem
- cappucino
przekąska
- marchewka
-kawa czarna
Obiad
- kasza gryczana z jogurtem nat. malinami i cynamonem
przekąska
- 3 marchewki
kolacja
-jedna cebula z jajecznicą z dwóch jaj, polane keczupem
A potem napad! Jaaaaa dlaczego tak się dzieje, nie potrafię nad tym zapanować... .
Jutro kolokwium, zaliczenie z KPP i pojutrze w końcu do domu.
Odjechał ON - jeżeli chodzi o niego to mam mętlik. Coraz większy.
Nie brałam leków - dlatego stresior dopadł... trzymam je na jutrzejszy stresujący dzień. I błąd bo trzeba było wziąć tabletki!
Piąty dzień
Śniadanie 250
kcal godz.8.00
-kromka
chleba sojowego z szynką i pomidorem 153 kcal
- ok.30 g
golonki
Przekąska
166 kcal
- jabłko 80
kcal
-kawa
cappuccino 86 kcal
Obiad 13.40
- golonka
gotowana z ogórkiem , marchewką i kaszą gryczaną 35 g – 353 kcal
Przekąska17.00
-jogurt naturalny
z cynamonem ok.120 kcal
Kolacja
- makrela w
puszcze ok.200 kcal
Czwarty dzień
Śniadanie 9.30
- naleśnik z parówką, ogórkiem i serem
- 60 g chleba sojowego z pasztetową
- jabłko
II posiłek 12.40
- czarna kawa
- jogurt z otrębami owsianymi i troszke malin
Obiad 15.30
- golonka gotowana 87 g
- marchewka
- pomidor
IV posiłek 16.40
- pół kromki chleba sojowego 50g (100kcal) z szynką drobiową i chrzanem
- jajko na twardo
- 3 kuleczki marcepanowe
Coś mnie ostatnio boli brzuch za często;/ Na moje oko posiłki są w miare dobrze skomponowane. Węglowodany są, więc energia jest.
ILOŚĆ KALORII, JAKIE POWINNAM SPOŻYWAĆ, ŻEBY SCHUDNĄĆ
Śniadanie 250 kcal
Przekąska przedpołudniowa 100 kcal
Lunch 350 kcal
Przekąska popołudniowa 100 kcal
Kolacja 350 kcal
Inne / błędy w liczeniu 100 kcal
RAZEM: 1250 kcal dziennie
kolacja 19.15
- makrela z puszki w sosie pomidorowym ok.200 kcal
Trzeci dzień
Śniadanie 9.00
- kaszanka z cebulką na oliwie z oliwek
* Czuje się chyba spokojniej. Biorę tabletki. Po śniadaniu mam plany:
>napisać list do Natalie,
>powtórzyć choreografię,
>rozpocząć trening INSANITY
Dobra weź się w garść i zrób coś dziewczyno!Umartwianie się nad sobą nie pomoże.
II posiłek 11.30
- naleśnik z parówką, ogórkiem i serem żółtym
- czarna kawa
- jabłko
Obiad 15.00
- golonka gotowana
- marchewka surowa
- pół pomidora
*Spokojnie i bez stresu.
Kolacja 19.40
- serek wiejski lekki z pomidorem, cebulką i plastrem szynki drobiowej
- troszke chleba sojowego
- herbata z malinami od babci :)
21.00 -- 4 kuleczki marcepanowe - 200 kca.
Tak, byłam zdenerwowana. Nie wiem w sumie po co po nie sięgnęłam.
Drugi dzień
Śniadanie 7.00
- jajecznica z dwóch jaj na oliwie z oliwek
- reszta pozostałego chleba (tak z rana od razu do wzdętego brzucha)
Czułam się okropnie.
II posiłek 10.00
- jabłko
11.30
- lód 200 kcal
- garść nerkowców ( dla uspokojenia)
Obiad 16.00
- barszcz ukraiński
- kromka chleba sojowego
- rumianek posłodzony miodem
Kolacja 19.30
- barszcz ukraiński
Pierwszy dzień drugiego tygodnia:)
Interwał 7.40
Śniadanie 9.00 ok. 220 kcal
- dwa jajka na twardo
- marchewka
- trochę pomidora i ogórka
II posiłek 11.00
- jabłko ok.80 kcal
Obiad ?! 14.00
- makrela z puszki w sosie pomidorowym 200 kcal
- paczka mieszanki studenckiej 200 g (1000kcal!!!)
Jakaś kawa po drodze
Kolacja 19.00 (jedzona przez godzinę)
-3 kromki chleba orkiszowego z pomidorem
- miska barszczu ukraińskiego
Napisałam dużo. Skasowało się. Jestem znowu smutna. Ze mną naprawdę jest coś nie tak.
Potrzebuje pomocy.
Koniec
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Zjadłam późnym wieczorem pół bochenka tego chleba orkiszowego! Tak. Pół bochenka. Kroiłam kawałek do kawałka i ubyło sporo. Suche kromki z mlekiem posłodzonym miodem.
Siódmy dzień
Śniadanie 10.00
-jajecznica z szynką ( 2 jaja)
-marchewka
Obiad 15.30
- dwie marchewki z kapustą czerwona ze słoika
- kawa z l-karnityną
III posiłek 18.15
- czarna kawa
- jabłko suszone
Kolacja 19.40
- płatki owsiane z mlekiem i cynamonem
ZERO TRENINGU
Szósty dzień
Śniadanie 10.00
- kromka chleba sojowego z białym serem, szynką i ogórkiem
II posiłek 13.00
-czarna kawa
- jabłko
- 20 g suszonej marchewki (coś pięknego - znalazłam w tesco. GORĄCO POLECAM)
Obiad 15.30
- dwa żeberka z buraczkami
Kolacja 18.45
- tuńczyka z ogórkiem i kukurydzą
V posiłek
- fistaszki + prażony słonecznik
***Wermouth z cytryną. Świderek! Dwa pierogi z mięsem! Wszystko bardzo późno!!!!!!
Zero ruchu, może dwa razy choreografia.... ehhhh. Zła zła zła!!!
Piąty dzień
Śniadanie 10.00
- kromka chleba sojowego z białym serem i ogórkiem
II posiłek 11.00
-jabłko (później miedzy czasie wypiłam kawe)
Obiad 15.30
- dwa żeberka smażone z kapustą czerwoną
Kolacja 18.45
- kiełbaska drobiowa
- dwa plastry białego sera
- troche zielonego ogórka
- keczup, musztarda
Godzina biegania rano i trochę choreografii.
Czwarty dzień
Śniadanie 8.45
- jajecznica z dwóch jajek
- pół kroki chleba sojowego z szynką drobiową
- 1 kromka chleba sojowego z białym serem i szynką drobiową
II posiłek ok.11
- jabłko
- czarna kawa
Obiad 14.30
- półtora gołąbka
- buraczki z chrzanem
IV posiłek 18.30 (znów troche za późno...)
- sałatka z kurczakiem, kukurydzą, czerwoną fasolą i jogurtem naturalnym
- zielona herbata
V posiłek 21.00
-jogurt naturalny
- 200 g pistacji
- dwa plastry szynki drobiowej
Dzisiaj godzina pływanie i trochę poćwiczone choreografii. Szału nie ma.
Kogiel-mogiel przed godz.00.00.
Chora...