Trzeci dzień
Śniadanie 9.00
- kanapka z chleba sojowego z białym chudym serem, czosnkiem i szynką drobiową
II posiłek 11.00
-jabłko
- kawa czarna
Obiad 14.00
- półtora gołąbka
- jeden pomidor
Kolacja 19.30
- udko kurczaka gotowanego
- sałatka z kurczaka, fasoli czerwonej, ananasa, kukurydzy z jogurtem naturalnym (+ curry mniaaaam!)
Dobra! Zabieram się za jakiś mały trening. Dwóch godzin pewnie nie zrobie, ale myśle, że jedna intensywna będzie.
A. Jeszcze musze dodać, że czuje się świetnie. W sensie -żeby zjeść obiad doczekałam się burczenia w brzuchu. Za długo czekałam na kolacje, ale... zajęcia !! Zjadłam, chociaż burczenia nie było. Zdążyłam odejść od stołu zanim zaczęłabym pochłaniać tylko i wyłącznie z głupoty.
Drugi dzień
Śniadanie 7.00
-płatki owsiane z mlekiem ok.330 kcal
II posiłek 11.30
- mieszanka orzechów ok.200 kcal
- kawa
Obiad ok.14.00
- 1 gołąbek 200 kcal
- pół ogórka zielonego
IV posiłek ok.17.30
- pół kawałka chleba sojowego z szynką i ogórkiem 150 kcal
Kolacja 19.30
- pałeczka kurczaka gotowanego
- marchewka i pietruszka gotowana
1) 2 h treningu z fitnessu
2) 1 h pływanie
3) 50 min biegania
4) 1 h aerobiku ze wzmacnianiem brzucha
4 tygodnie
Od tego dnia będe prowadzić regularne zapiski na temat mojego odżywiania i treningów. Chce do świąt ważyć 2 kg mniej. To tylko 2 kg! Mam nadzieje, że sobie poradzę.
Śniadanie 9.00
-płatki owsiane z mlekiem ok.330 kcal
Przekąska 11.00
-sałatka śledziowa z jogurtem nat.
- kawa czarna
Obiad 13.40 (jadłam go ze 20 minut bomba!)
- 2 gołąbki ruskie 400 kcal
- pół ogórka zielonego
- buraczki
Kolacja 18.40 (trochę za późno;/)
- całą nogę kurczaka gotowanego
- pomidora
- niewiele papryki
- 1 gołąbka ruskiego ok 200 kcal
- 1 marchewkę gotowaną
To mój ostatni posiłek. Wiem i czuje, że zjadłam za dużo na raz, ale byłam strasznie głodna... .Powinnam sobie odpuścić tego gołąbka na wieczór... .
!!!!!!!
Nie mogłam zasnąć. Nie wiem dlaczego - o 1 w nocy z jadłam gołąbka i wypiłam szkl. ciepłego mleka... . ok. 380 kcal
Eh nie jestem z siebie zadowolona.
Masakra
Nie wiem jak nad tym zapanować jak zacznę jeść to nie moge przestać. Jeżeli tylko mam coś po ręką to nie odejde od stołu dopóki wszystko nie zniknie. Potem czuje się ociężała i wzdęta.
Mój obiad : 2 kawałki ryby w zalewie z cebulą + dokładka 1 szt. (bo stało przede mną!), garść orzechów laskowych (dość duża garść bo podbierałam i podbierałam), 1 marchewka + jeszcze jedna!
Lubię jeść poza domem, bo płacę za porcję i zjadam tylko to co mam na talerzu. I chociaż czasem odchodzę nienajedzona to za kilkanaście minut czuje się syta. Trzeba odczekać a nie najadać się na siłe.
"Umysł twierdzi, że jeszcze powinnam coś zjeść, tylko dlatego, że brzuch jeszcze nie przesłał informacji o tym, że już jest syty"..
DO 30 MINUT PO POSIŁKU ZACZYNAMY CZUĆ SIĘ NAJEDZENI!
Węglowodany nie są złe. Przynajmniej nie
wszystkie.
4 posiłki dziennie jednak nie sprawdziły się. Wszystko zależy od tego, o której wstaje i jak długi mam dzień. POSIŁKI CO 3 GODZINY - to jest rozsądne rozwiązanie.
Dziś:
I posiłek- 7.00
jajecznica z 2 jaj z plasterkiem drobiowej polędwicy i pomidorem
II posiłek - 10.00
bułka grahamka z kabanosem i pomidorem, gorący kubek, jabłko
12.30 - jabłko
III posiłek - 14.45
rosół z marchewką i pałeczką (miseczka)
ok. 18.00 planuje jakiś talerz warzyw, z resztą zobaczę na co będę miała ochotę.Prawdopodobnie o 21 będę znów głodna. Nie wiem czy warto jeść o tej godzinie, czy jednak przetrzymać to i pójść spać z burczącym brzuchem.
Jedzenie na wieczór to coś z czym nie mogę sobie dac rady!
Małymi kroczkami.
Obecnie ważę 54 kg.
14.09. planuję -> 52 kg.
Nie mam zamiaru odchudzać się wykorzystując drastyczne środki. Robię to bo chcę wyglądać i czuć się świetnie.