Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu


Wszystko było ok, ale dziś znowu objadłam się jak głupia!

Jest godz. 20. 30 - spędziłam w kuchni pół godziny i jadłam:
- miska kaszki manny na wodzie 140 kcal
- maliny (nie wiem ile..)
- z 6 kawałków chleba z masłem i kilka z miodem i masłem

A cały dzien wyglądał tak:
 Śniadanie
- makrela z pomidorem, ogórkiem
- cappucino

przekąska
- marchewka
-kawa czarna

Obiad
- kasza gryczana z jogurtem nat. malinami i cynamonem

przekąska
- 3 marchewki

kolacja
-jedna cebula z jajecznicą z dwóch jaj, polane keczupem

A potem napad! Jaaaaa dlaczego tak się dzieje, nie potrafię nad tym zapanować... .
Jutro kolokwium, zaliczenie z KPP i pojutrze w końcu do domu. 
Odjechał ON - jeżeli chodzi o niego to mam mętlik. Coraz większy.
Nie brałam leków - dlatego stresior dopadł... trzymam je na jutrzejszy stresujący dzień. I błąd bo trzeba było wziąć tabletki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.