4 dzień.
dzisiaj
śniadanie
-kefir z dżemem
obiad
-supersałatka
jogurt naturalny
gruszka
kolacja
(ma być bakłażan z parmezanem, będzie bakłażan z mozzarellą.)
już się nie mogę doczekać poniedziałku-->ważenie.
10. 3dzień.
Stanęłam dzisiaj na wadze, chciałam dopiero po 17 dniach gdy skończy się pierwszy cykl diety, ale byłam bardzo ciekawa, gdyż mam po 2 dniu ważyła 1kg. mniej
I tak waga-66,5
więc nie jest źle.
rano
-ciepła woda z sokiem z cytryny
śniadanie
-miały być 2 gotowane jajka, ale nie dałam rady. więc jedno.
-obiad
zupa jarzynowo-drobiowa
-kolacja
grillowany indyk
a w przekąskach o ile pamiętam owoc i koktajl kefirowy
Trzeba pamiętać, że do żadnego jedzenia nie dodaje się soli.
9 i zaczynamy od nowa.
W pewnym momencie szlag trafił moją dietę.
Znowu jest 68,0
21.01 mama miała imieniny. Kupiłam jej książkę "dieta 17 dniowa"
Od wczoraj razem z mamą stosujemy się do niej.
wczoraj
-śniadanie
jajecznica z 1 jajka
-obiad
sałata z tuńczykiem
-kolacja
grillowana pierś z kurczaka i warzywa gotowane na parze.
dzisiaj
-jogurt naturalny
gruszka
-obiad
sałatka z kaupsty i pomidor z olejem balsamicznym, oliwą i pieprzem (fuuj ;\)
-kolacja
grillowany łosoś i warzywa
siedem.
wczoraj zjadłam
3 kromki chleba z pasztetem.
małe udko z kurczaka,
4 kawałki ziemniaka
pół słoika selera
6! czekoladek
4 długie wafelki
byłam pewna, ze waga wyniesie, znowu 67,0 gdyż prawie nie ćwiczyłam (jedynie 25 brzuszków)
a tu niespodzianka 66,2 :D
a dzisiaj
pół bułki z sałatą i serem
placek z pieczarkami
cola z biedronki-280kcal
szpianak -60kcal
ser typu włoskiego-250kcal
razem: około 900kcal
15 minut hula hop
25 brzuszków.
sześć.
rano się zważyłam. Waga 66,5! :D
a wczoraj wydaje mi się, że wcale mało nie zjadłam, ani przed wczoraj.
wczoraj.
2 bułki z serem i sałatą
pepsi -400kcal
makaron z pesto (na dnie talerza mi wyszło)
3 kawałki ciastka
2 wafelki
kawa z cukrem.
i kisiel.
+20 minut na hula hopie.
a wczoraj rano waga wynosiła 67.0 ;)
dzisiaj
8,45 fitella z mlekiem-300kcal
11,00 jogurt -104kcal
13,00 szpiank z ricottą -230kcal
16,00 kanapka (może 2) -350? kcal
18,00 kisiel (te ze słodkiej chwili są pyszne!) 60kcal
200 razy steper. 5 min. hula hop.
25 brzuszków.
kupiłam sobie wczoraj świetną kurtkę, na którą miałam chrapkę tydzień temu, nie kupiłam gdyż uznałam, że potrzebuję grubszej a cena też niska nie była-200zł. wczoraj znowu wstąpiłam. Obniżka 50%
taaak. mam ją i uwielbiam <3
pięć
Zadowolona dzisiaj z siebie byłam bardzo, gdyż do godziny 17 zjadłam
2 bułki, jabłko i makaron z pesto (a ilość była tak mała, że aż sama się zdziwiłam, gdy się nią najadłam)
+piłam czerwoną herbatę i ćwiczyłam.
Przyjechała mama, i kupiła paprykarz, i w sumie po 2 godzinach od zjedzenia obiadu byłam głodna, więc zjadłam aż pół rogala z paprykarzem i małym pomidorem.
ajajjaj.
i gdyby tego było mało, to od jakiś 2 tygodni nie jadłam słodyczy. i nagle naszła mnie chęć na czekoladę, i wzięłam kostkę, skończyło się na całej.(ok. 500kcal)
kurde.
ale dobra. raz może się zdarzyć.
rano się ważyłam. i był 66,7!
cztery
śniadania(płatek) nie zjadłam, bo oczywiście zaspałam.
więc póltora kanapki, jogurt i nie miałam czasu zjeść jabłka.
Wróciłam jednak do domu o 16, i zamiast cannelloni ze szpinakiem, mama zrobiła orechccini z brokułem (oczywiście też dobre) i mam wrażenie, że się przejadłam.
menu na jutro;)
6,45-płatki
8,50-kanapka
10,30 jogurt (wypada mi wtedy długa przerwa, więc mogę iść do sklepu)
11,30 pół bułki
12,30 jabłko
13,30 pół bułki
trzy
idąc za radą cornful uznałam, że będę sobie zapisywać.
tak więc
dzisiaj.
2 bułki
makaron z pesto
pomarancza
jogurt
ok, 0,7 l czerwonej herbaty
200 razy stepper, 5min hula hop, 22 brzuszki, 50 skoków na skakance
rano się ważę, a tu "przepiękna" waga 67 kg!
jutro
6,30-płatki
8.50- pół bułki
10,35-jogurt-tylko żeby nie zapomnieć go kupić!
12,35 bułka
15,10 pół bułki
16,30 jabłko-nie zapomnieć kupić!
ok,17-zapiekane cannelloni w środku z serem i szpinakiem -w rozsądnej ilości
Możliwe, że pójdę jeszcze do centrum handlowego, czyli przejdę około 5km ;)
i 100 stepper 24 brzuszki
dwa
Dzisiaj staję na wagę i widzę, rzecz przerażającą 68,7kg! Mogłam się tego spodziewać, gdyż około godziny 22 wciełam 4 babcine paszteciki. a waga z piątky wynosiła o 0,9 kg mniej!
Dzisiaj za to wypiłam 2,5 litra czerwonej herbaty, i zrobiłam 700 razy na stepperze w ciągu 13 minut, i wcześniej 150 czytając książkę. +nie zapominając o 10 minutach hula hopem.
Wydaję mi się, że jestem na tyle zdeterminowana, by w styczniu ważyć 64 kg i pójśc na basen,
ehe.;)
zdjęcie z wakacji. waga ok. 65kg
raz.
W sumie to się przestraszyłam bo ciągu 4 dni schudłam jakieś 1,5 kg. a nie o to mi przecież chodzi, żeby schudnąć szybko i dostać efektu jojo. Wystarczyłoby mi 0,5 kg na tydzień. Ciekawi mnie jak to zrobić.
Na razie wymyśliłam, by nie jeść po 17, choć i tak wydaję mi się, że prawie nie jem. A druga rzecz więcej pić. Moje pół litra dziennie to zdecydowanie za mało. Więc tak 1l wody dziennie i 1l czerwonej herbaty.
normalnie się odżywiać. poza tym 20 brzuszków codziennie i 50 razy na steperze.
Proszę trzymać kciuki! ;)