Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą dziewczyną, która w pewnym okresie swojego życia zagłubiła droge prawidlowego odzywiania sie. Uwielbiam slodycze, jak i ogolnie jedzenie. Lubie jesc jak jest mi zle, jestem zla itd. Jestem singielka i wiekszej motywacji do schudniecia nie mialam. Ale przyszedl czas gdzie chce naprawde akceptowac siebie. Jestem wstydliwa osoba i mam nadzieje ze jezeli schudne to to sie zmieni.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 45312
Komentarzy: 607
Założony: 29 listopada 2010
Ostatni wpis: 3 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
martiszonn

kobieta, 33 lat, Częstochowa

155 cm, 83.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Pozbyć się 30 kg do czerwca - wesele kuzynki :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 lipca 2015 , Komentarze (2)

Cześć Dziewczyny jak wiecie jestem ogromnym łasuchem dlatego postanowiłam zrobić dla siebie coś dobrego i zdrowego a mianowicie ciasteczka owsiane : płatki owsiane, słonecznik, skórka pomarańczowa, orzechy, masło i generalnie susze. 

Z dietą jako tako ale mogłoby być lepiej.

W tym tygodniu -1kg :) oby tak dalej a bedzie ok 

18 lipca 2015 , Komentarze (4)

Witam. 

Jeśli chodzi o wczoraj pojechałam jednak na mszę za babcię i troszkę słodkości wpadło. Ale i tak mniej niż zawsze. Nie przejmuje się tym zbytnio ponieważ pracowałam całą noc fizycznie - pakowanie kufli ważących ponad kg jeden. A biorę w ręce 4 to i tak mało bo dziewczyny pracujące ze mną biorą 6-8 ale ja jestem na początku uczenia się tak pracy. Nie ma w pracy siedzenia jest się cały czas na nogach,  chodzenie przysiady 8 godz. Także siły często nie mam na ćwiczenia w domku. Dzisiaj wróciłam chwilę snu wstałam po 2 h. Śniadanko zjadłam : 1 parówka tzw gruba  3 małe kromki pieczywa w tym dwie razowe. Obrałam bób i poszłam dalej spać od 11 do 16 zjadłam obiad: fasolka szparagowa z bułką tartą i dwa duże plastry arbuza. Potem jeszcze pewnie coś na ciepło się zje i jakaś może kanapeczka do pracy. Bo wczoraj już na nabiał nie mogłam patrzeć :). 

U mnie dzisiaj masakra obudził mnie w sumie mocy wiatr, burza i gard. Aż się wystraszyłam. Na szczęście poszło. :)) może jeszcze z dwie godzinki snu lub odpoczynku i czas będzie zbierać się na nockę do pracy. 


Dziewczęta mój plan do 26 września 2015 roku zamierzam zrzucić 11 kg. A więc z wagi 86,9 zejść do 75. Jak myślicie dam radę?? Jest to do wykonania ??  I pytanie czy będzie widać sporą różnicę czy raczej nie wielką?? Dla tych co nie wiedzą to data mojego ślubu :D

Miłego popołudnia :D

17 lipca 2015 , Komentarze (3)

Witam. Kolejny nowy dzień, kolejna walka ze słabościami w moim przypadku ze słodyczami. Kurczę niczego tak nie lubię jak słodyczy. Posiadam syndrom kompulsywnego objadania i potrafię czasami tyle zjeść że ło mimo że wiem że mam dość jem dalej.

Ale dzisiaj mimo chęci jedzenia staram się pilnować godzin idę na pierwszą nockę jeszcze dwie przede mną , gdzie mogę przypilnować ilość płynów i godzin jedzenia. 

Mój plan na dzisiaj.

I śniadanie szklanka mleka 3 łyżki płatków owsianych , łyżka lnu - owsianka plus banan.

II śniadanie arbuz i pewnie skuszę się na dwa krążki ryżowe 

Obiad pozostałości wczorajszego bo nie byłam wstanie zjeść całego więc to dokończe pewnie i coś dorzucę

potem nie wiem co tam dorzcę w każdym bądź razie na nockę pewnie jogurt lub ser biały z jakimiś dodatkami. Pomyślę co tam zjeść. A tym czasem 12 i idę szamać arbuza :D

Dalej sprzątanie albo msza za babcię albo pośpię przed nocką. Bo jak zajadę na wieś to pewnie na ciastko bym się jakieś skusiła a próbuję walczyć :D

16 lipca 2015 , Komentarze (4)

Witam. Jestem tu po półrocznej przerwie. Żałuję jednego że nie zadbałam w tym czasie o siebie. Wręcz przeciwnie ilekroć tu do Was wracam widzę że u Was waga elegancko spada. A u mnie wręcz przeciwnie rośnie. Nie wspomnę że wesele i to własne mam 26 września. A ja co z siebie robię . DRAMAT. 

Postanowiłam kolejny raz zawalczyć o siebie a nóż widelec może teraz się uda ???

Poza tym co u mnie nowego.

Obroniłam się jestem inżynierem technologi żywności i żywienia człowiek. Znalazłam pracę w Hucie szkła niestety umowa zlecenie ale ważne że jest praca. Praca jest fizyczna także sprzyja to głupieniu kcal. a Co za tym idzie wadze. Niestety ja potrafię codziennie przez kilka tygodni pochłaniać słodkości. Dlatego tyje. Ale teraz spróbowałam powalczyć o siebie i o swoje zdrowie. 

Paradoks w moim życiu wyszedł taki. Że jestem technologiem żywności i żywienia człowieka. Wszystkie zasady znam zdrowego odżywiania się a zechciałam iśc do dietetyka. Dramat. Ale jednak z tego pomysłu zrezygnowałam. Mam dietę od koleżanki która poszła i schudła. Więc będę się obierała na jej jedzeniu, na swoich potrawach także lekka modyfikacja i nauka uczenia się nowych potraw i warzyw, których niestety nie lubię. Minus jest taki że pracuję na 4 zmianach i nie jestem w stanie jeść 5 posiłków chyba że mam nocki lub pierwsze zmiany i wolne. A na drugich zmianach zaledwie 3 posiłki. 

Tak jak dzisiaj:

Śniadanie. szklanka mleka 3 łyżki płatków owsianych i łyżka lnu---'> owsianka

II śniadanie:. bułka razowa, ketchup, dwie parówki

Obiad w pracy. Pół piersi z kurczaka dwie łyżki ryżu i parę różyczek kalafiora pokroszone bułką. 

woda i kawa cappuccino. 

i MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ JUŻ NA NIC WIĘCEJ NIE SKUSZĘ :))

Miłego dnia:)))

19 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Witam.

Dzień rozpoczął się przyjemnie, mimo wcześniejszej prognozy na brak spadku w wadzę i obżarstwie słodkościami w niedziele spadek wagi 0,9 kg. Jest fajnie, Naprawdę się ucieszyłam.

Później pojechałam z P na giełdę kwiatową porozglądać się za zaproszeniami czy są jakieś ładne i innymi rzeczami, które mogłyby się przydać na ślub i wesele.

W konsekwencji zobaczyliśmy na chrzciny taką ala książeczkę otwartą z życzeniami, ( P ma być chrzestnym) i zapytał się czy to się podpisuje. Mówię że tak że jest napisane życzą i piszesz kto Piotr... i Marta. I co usłyszałam że no chyba tylko on by się miał podpisać jako chrzestny bo w sumie po ślubie jeszcze nie jesteśmy. Zabolało i boli do tej pory. I skoro tak to albo pasuje mi kupić coś od siebie albo nie iść z nim w ogóle na te chrzciny bo w sumie w charakterze ??? Masakra ... Niby potem przeprosił ale humoru nie odzyskałam. Tłumaczył się że tylko zapytał że to nie tak chce żebym z nim szła. Ale jakoś dziwnie mi z tym teraz. A jak do mnie do rodziny szedł na wesele zawsze wypisałam że z Piotrem... . Masakra.

Najchętniej poprawiłabym sobie humor snicersem ale nie zrobię tego, Jak pomyślę o spadku to od razu mi się jakoś uśmiecha buzia. 

A ogólnie potem żeby troszkę na mnie było to mi powiedział że w sumie jest zbędny bo i tak wszystko wybieram co mi się podoba. No nie moja wina ze ja chce mieć zaproszenia i inne rzeczy typu na wódkę czy karteczki z imionami gości połączone jakoś z salą a nie sala złoto bordowa a zaproszenia pomarańczowe, zielone czy niebieskie. Dla mnie dziwne by to było. Jak sądzicie?

Potem posiedział chwile w milczeniu i pytam się to jak zamawiamy przez net te zaproszenia to mi odpowiedział nie wiem to mówię kurde to ja też nie wiem... A prosiłam go dwa tygodnie zamówmy zaproszenia i te karteczki, będzie już mniej. Dla faceta zawsze jest czas....

Co u mnie jedzenia to tak w zależności co w lodówce. Ale chyba tragedii nie ma. Staram się pić dużo wody no i może ruszę dzisiaj tyłek na dywan by poćwiczyć.

Tydzień zapowiada się ciężki płacz pewnie jeszcze będzie zawsze jaki u mnie poniedziałek taki cały tydzień, pisanie pracy inżynierskiej- zamierzam skończyć, wyjazd chyba z P pod wawe ale to jeszcze nic pewnego może być tak że się nie odezwie. i uczelnia

Miłego tygodnia obyście mili udany :)

15 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Witam. 

Dziś już jest 11 dzień mojej diety, a raczej mniejszego jedzenia i ograniczenia słodyczy. I dopadł mnie kryzys. Mam ogromną ochotę na " Michałka" tego no wiecie cukierka czekoladowego najlepiej z Hanki. Ale to nie wszystko głodna dzisiaj chodzę cały dzień w sumie @ ma przyjechać za dwa tygodnie a u mnie chęci większego spożywania żywności itd jest odczuwane niestety dwa tygodnie. Taki mój urok :)

Wizyta u Pani Dziekan

Wszystkie moje pomysły co do pracy inżynierskiej zostały zaakceptowane przez Panią Dziekan wszystko idzie w tym temacie do przodu. W sobotę jadę do dziadków z prezentami a przy okazji do cześć badawczej wykorzystam babcie w celu podania jej na obiad mojej potrawy.

Zupa pomidorowa z kaszą jęczmienną pęczak z dodatkiem ziół.

Drugie danie. Pulpety mielone z czerwoną kapustą.

Dowiadywałam się także co trzeba zrobić by zostać nauczycielem zawodu. Okazało się że muszę zrobić magisterkę z technologii żywności- Wyjazd do Warszawy i studium pedagogiczne.

Chyba mnie na to nie stać w tym momencie :( Ślub wesele i studia zaoczne a w tym wszystkim musi być jakaś praca, której póki co nie mam ....

Ale czekam na lepsze dni w tym temacie :D

Póki co moje menu

Śniadanie tradycyjnie mleko z płatkami

2 śniadanie piętka jasnego chleba z dwa plastarami szynki i jabłko

kawa 3 w 1 na obiad pierogi z mięsem z płucek :) -- uwielbiam

Kolacja oj tego to jeszcze nie wiem:)

U mnie pięknie słoneczko świeci aż człowiek ma jaśniejszy umysł i sam potrafi się do siebie uśmiechać :D

14 stycznia 2015 , Komentarze (8)

Z ciekawości weszłam na wagę dziś rano licząc na chociaż minimalny spadek bo to dopiero połowa drugiego tygodnia. Ważenie prawidłowe w niedziele lub w poniedziałek.

I co się okazało że nie schudłam ani troszkę. Zaczarowała się ta waga czy co. Wczoraj kupiłam troszkę słodkości ale wrzuciłam w kąt bo walczę i co się okazało że nic ??!! Masakra. Chyba będę musiała wprowadzić te ćwiczenia przymusowo może wtedy będzie szło szybciej w dół :)

Wczoraj nie poćwiczyłam za to w końcu poprawiłam co nie co z pracy inżynierskiej

Dzisiaj

Śniadanie: 2 parówki i piętka z razowego chleba ze słonecznikiem

Dalej nie wiem bo wybywam do galerii z koleżanką i nie wiem jak będzie z posiłkami 

Obiad na bank fasolka z wczoraj 

Kolacja pewnie mleko 

I potem powrót do pisania pracy inżynierskiej.

Aaa Właśnie Mój P w końcu zaczyna myśleć podobnie do mnie :D Czyżby w końcu zaczęło się sprawdzać przysłowie  " Kto z kim przystaje takim się staje?"

13 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Czym jest korzeń arktyczny- suplement diety. Jest wieloletnią rośliną pochodzenia azjatyckiego. Jest produktem przeznaczonym dla osób dorosłych. Ogólnie rzecz biorąc jest przeznaczony dla osób przed egzaminami, żyjących w stresie. Pozwala człowiekowi na skupieniu się w czasie nauki itd.

W moim życiu własnie jest taki moment, gdzie piszę pracę inżynierską, I zaczynam się stresować, zaraz także zamierzam szukać pracy także. Troszkę tych nowości się uzbierała dodatkowo to wszystko związane ze ślubem czasem myślę czy by jakiś grzybków nie brać :).

Wywołałam w końcu dzisiaj część zdjęć z moim P teraz widzę że troszkę ich mamy. I Całkiem nieźle wyglądałam w sierpniu gdy mi się oświadczał a teraz się zapuściłam <zła>. Ale co tam co było to było i jest za nami. Ważne teraz co przed nami :).

Dzisiaj sporo spacerku jak na mnie zrobiłam.

Minusem u mnie jest brak chęci do ćwiczeń i z tego powodu jestem zła na siebie. Ale coś mi mówi że przy tym słoneczku jakie dzisiaj jest to je jednak chętniej wykonam :).

Zaraz biorę się za pracę inżynierską ale chyba wcześniej poćwiczę żeby potem w razie czego się nie odrywać.

Hmmm Ja się pytam gdzie są te minki co to je kiedyś można było wstawiać???

Moje Menu:

śniadanie standard- mleko, płatki owsiane, błonnik, wiórki kokosowe, herbata zielona

II śniadanie: jabłko, piętka z świeżego chlebka odrobina demy i 4 plasterki cienkiej parówki ( nie powinnam chlebka jeść ale nie mogłam sobie odmówić) 

Obiad fasolka po bretoński ale ale :D Z piersią z kuraka :)

Kolacja: albo kromka chlebka razowego 1,5 parówki ketchup lub dwa naleśniki z dżemem. jak sądzicie co lepsze na kolacje ?? 

A dalej jak mówię postaram się poćwiczyć i wypić chociaż 2 litry wody :)

12 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Czas leci i nawet na chwilkę nie chce stanąć w miejscu. Ja to nazywam że świat oszalał. Tempo życia jest straszne i zawsze nie ma czasu na coś, nawet dla siebie. TO TAKA REFLEKSJA

Menu:

Śniadanie: owsianka - szkolanka mleka, płatki owsiane, wiórki kokosowe, i błonnik, herbata zielona

II śniadanie: jabłko

Obiad pierś z kuraka z czyms:) nie wiem jeszcze z czym stawiam na ryż :)

Kolacja: hmmm parówki bo za mną chodzą ostatnimi czasy :) pewnie jedna lub dwie i kromka razowego chlebka lub bez chlebka zobaczę :)

Poza tym mój P pojechał z rana do swoich zajęć. A mnie zostawił i muszę rozebrać choinkę, ogarnąć, idę podciąć grzywkę bo wyglądam jak jety zarośnięty :), i wywołam zdjęcia. Rodzice mają dzisiaj rocznice ślubu 30 :) i pomyśleć że miałabym teraz z 29 lat a tak  23 latka ze mnie :). 

Poza tym pora powrócić do pisania pracy inżynierskiej w czwartek idę na konsultację i chciałabym żeby już sporo zobaczyła, Sporo mam ale wiecie chciałabym żeby to już było za mną :)

11 stycznia 2015 , Komentarze (8)

Witam.

Dzisiaj postanowiłam się zważyć. 

Chciałam, znaczy inaczej marzyłam o 81 :) Ale jest 82,2 :)

Więc już blisko udało się pozbyć 1,6 kg jest siła :) jest moc !! 

byle tak dalej a będzie super !!

Miłego dnia :)

Menu:

Śniadanie 2 kroki chleba ze słonecznikiem i szynką herbata zielona

II śniadanie : Jabłko

Obiad pewnie ziemniak i mięsko z zupki z królika sałatka ogórkowa

Kolacja prawdopodobnie pizza 

Ale nie krzyczcie troszkę czasem można :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.