Witam.
Dzień rozpoczął się przyjemnie, mimo wcześniejszej prognozy na brak spadku w wadzę i obżarstwie słodkościami w niedziele spadek wagi 0,9 kg. Jest fajnie, Naprawdę się ucieszyłam.
Później pojechałam z P na giełdę kwiatową porozglądać się za zaproszeniami czy są jakieś ładne i innymi rzeczami, które mogłyby się przydać na ślub i wesele.
W konsekwencji zobaczyliśmy na chrzciny taką ala książeczkę otwartą z życzeniami, ( P ma być chrzestnym) i zapytał się czy to się podpisuje. Mówię że tak że jest napisane życzą i piszesz kto Piotr... i Marta. I co usłyszałam że no chyba tylko on by się miał podpisać jako chrzestny bo w sumie po ślubie jeszcze nie jesteśmy. Zabolało i boli do tej pory. I skoro tak to albo pasuje mi kupić coś od siebie albo nie iść z nim w ogóle na te chrzciny bo w sumie w charakterze ??? Masakra ... Niby potem przeprosił ale humoru nie odzyskałam. Tłumaczył się że tylko zapytał że to nie tak chce żebym z nim szła. Ale jakoś dziwnie mi z tym teraz. A jak do mnie do rodziny szedł na wesele zawsze wypisałam że z Piotrem... . Masakra.
Najchętniej poprawiłabym sobie humor snicersem ale nie zrobię tego, Jak pomyślę o spadku to od razu mi się jakoś uśmiecha buzia.
A ogólnie potem żeby troszkę na mnie było to mi powiedział że w sumie jest zbędny bo i tak wszystko wybieram co mi się podoba. No nie moja wina ze ja chce mieć zaproszenia i inne rzeczy typu na wódkę czy karteczki z imionami gości połączone jakoś z salą a nie sala złoto bordowa a zaproszenia pomarańczowe, zielone czy niebieskie. Dla mnie dziwne by to było. Jak sądzicie?
Potem posiedział chwile w milczeniu i pytam się to jak zamawiamy przez net te zaproszenia to mi odpowiedział nie wiem to mówię kurde to ja też nie wiem... A prosiłam go dwa tygodnie zamówmy zaproszenia i te karteczki, będzie już mniej. Dla faceta zawsze jest czas....
Co u mnie jedzenia to tak w zależności co w lodówce. Ale chyba tragedii nie ma. Staram się pić dużo wody no i może ruszę dzisiaj tyłek na dywan by poćwiczyć.
Tydzień zapowiada się ciężki płacz pewnie jeszcze będzie zawsze jaki u mnie poniedziałek taki cały tydzień, pisanie pracy inżynierskiej- zamierzam skończyć, wyjazd chyba z P pod wawe ale to jeszcze nic pewnego może być tak że się nie odezwie. i uczelnia
Miłego tygodnia obyście mili udany :)
MamaLouisa
19 stycznia 2015, 20:26Z facetami to nigdy do ladu sie nie dojdzie;) Musisz wizac sprawy w swoje rece i tyle, bo z doswiadczenia wiem, ze zaden facet nie widzialby problemu ze sala w bordo i zlocie a winietki niebieske w zolte kropki. Rob po swojemu i ciesz sie tym:) Zamiast sie stresowac:) Jemu i tak sie bedzie podobalo:) Buziaki
martiszonn
19 stycznia 2015, 20:37Dziękuję może i masz racje ale potem słyszę że o wszystkim ja decyduje a On nie ma prawa głosu. Faceci ich się nie da ogarnąć
Nienia87
19 stycznia 2015, 13:49Dziękuję również życzę Ci udanego tygodnia :). Co do faceta moja siostra jest matką chrzestną dla mojej najstarszej córki i podpisała się sama tyle ze jeszcze wtedy nie była narzeczona i nie mieszkali razem także ciężko mi się wypowiadać ale rozumiem ze może być Ci ciężko
martiszonn
19 stycznia 2015, 14:15Niby tak mógłby się podpisać sam ale kurcze albo jesteśmy razem albo nie. Według mnie może zawsze podpisać od chrzestego i Marty . Bo Jak mówię szliśmy na wesele jeszcze jako para świeżo zaczynająca ze sobą być i podpisany był. No ale cóż. Zrobi jak uważa a ja się zastanowię jak to rozgryzę :). Dziękuję za komentarz