wczoraj wieczorem dopadly mnie moje humory zwiazane z @, ktore owocuja zawsze kupnem chipsow i czekolady.. poszlam do sklepu, ale nie mialam ochoty na chipsy (!!!!!!!) a czekolade kupilam, owszem, ale mala, 70% kakao z pistacjami... no, poza tym chlebki ryzowe i jeden magnum almond. a wieczorem po chlebkach i lodzie juz nie mialam ochoty na czekolade wiec ja zostaewilam na potem. :D kocham ta diete!! mimo ze ostatni tydzien kiepsko sie trzymalam, to efekty zostaly, nie mam ochoty na slodkosci, nawet mniejsza na makaron, tylko z chlebem jeszcze musze walczyc:P kilogramy jak nie teraz to poleca w czasie wakacji :P do polowy sierpnia, kiedy lece do Hiszpanii bede piekna i szczupla :P no i opalona oczywiscie, szwedzkie slonce jest dla mnie lepsze niz polskie jesli chodzi o opalanie, szybciej nabieram koloru, a dzieki porannemu bieganiu mam brazowe nogi i ramiona juz:P trzeba uzupelnic brzuch, plecy i takie tam:P haha a tak w ogole to musze sie pochwalic, dzieki diecie nie mam nawet odrobiny bolu brzucha!! wczoraj czulam sie spuchnieta i powolna, ale nic nie bolalo, okres mnie zaskoczyl, bo nawet mnie piersi wczesniej nie bolaly! u mnie to fenomem niesamowity :D wykluczenie cukru naprawde pomaga w tylu rzeczach, ze chyba juz do niego nie wroce:P haha, moj nastepny cel, nowa mission impossible: skonczyc z chlebem, nawet pelnoziarnistym na zakwasie na razie:P zobaczymy jak dlugo pociagne i jak sie bede czula. :)
powodzenia dziewczyny, jestescie swietne!!! nie dajcie sobie wmowic ze wam sie nie uda, musimy sie po prostu wspierac! :*
jedzenie:
sniadanie: serek wiejski i witaminy
2 sniadanie: kromka razowego chleba z szynka i ogorkiem, herbata
lunch: jajecznica, pomidor z mozzarella i pomidorem i bazylia
obiad: kotlet, bulgur, ogorek, groszek, jablko
przekaska: jablko
cwiczenia: 30 min joggigng, 40 min cwiczenia na pilce, plyta