Waga mniejsza, nadal opieram się dzielnie ukochanym słodyczom i nawet dziś u teściowej nie uległam jej roladkom, kluskom i kapuście A do kawy był biszkopt z owocami i galaretką, kremówki i mufinki. I też wygrałam!
Te niespełna 3 kilogramy mniej zaowocowały łatwiejszym zdejmowaniem obrączki, więc mam drugi dowód, po wadze, że chudnę :) Żeby tylko nie za szybko... Bo teraz za każdym razem, gdy Ola płacze, martwię się, że to moja wina, bo toksyny ze spalanego tłuszczu dostały się do mleka i jej zaszkodziły. Wiem, trochę nieracjonalne, ale jednak silniejsze ode mnie. Przecież kobiety i bez diety po porodzie chudną karmiąc piersią i nic ich dzieciom się nie dzieje. Oli wręcz powinno moje zmienione jedzenie służyć Nie głodzę się, a jem zdrowiej na pewno. Dobrze, że (odpukać w niemalowane) póki co, nie ma żadnych objawów alergii bądź nietolerancji pokarmowej. Zdrowa jest :)
Zmieniając nieco temat...zastanawiam się, czy w ramach dodatkowej motywacji, nie wrzucić do pamiętnika moich zdjęć nieanonimowych. Bo na razie jestem sobie tylko angie65 i nikt mnie zna. A jeśli ujawnię swoją twarz, to głupio by mi było przegrać w walce z własną słabością. Boję się tylko, że świat jest mały i kiedyś to może się na mnie zemścić. Ludzie potrafią być przecież potwornie i bezinteresownie wredni. Zwłaszcza, gdy zazdroszczą komuś sukcesu (który zamierzam odnieść). No ale cóż, nie mam już 15 lat, żeby przejmować się głupimi ludźmi. Zastanowię się...
Dostałam wczoraj plan diety na następny tydzień i gdy go przejrzałam, to buźka mi się uśmiechnęła Posiłki, które lubię, ładnie poplanowane, żeby składniki się nie marnowały i co najważniejsze: już wiem, że w tym tygodniu też nie będę głodna! No super po prostu! Ciągle jeszcze muszę wszystko ważyć, ale zauważyłam, że coraz częściej idealnie potrafię odmierzyć potrzebna porcję. Jeszcze trochę i "waga w oku", he he he.
A żeby nie było tak słodko, to znowu nie poćwiczyłam. No chyba, że sprzątanie mieszkania wczoraj i długi spacer rodzinny można podciągnąć pod ćwiczenia
Szkoda, że ciągle nie można dodać bilansu dnia, do pamiętnika. Zgłaszałam to już dwa razy i ciągle nic :(