Dziś przyszedł plan diety. No i po przejrzeniu jadłospisu okazało się, że właściwie muszę gotować osobno dla Szymona i Pawła i osobno dla siebie. Będę się starała proponować im moje posiłki, ale obaj są strasznie wybredni i najchętniej jedliby smażone panierowane mięsko, a to już nie dla mnie. Czy znajdę tyle samozaparcia, żeby wytrwać?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
madziunick
14 września 2014, 22:42Wytrwaj koniecznie.. przeciez to tez dla ich zdrowia... wiem jednak jaki to dylemat, ale moja rodzina wyglada skladowo podobnie i synek z mezem niektore posilki musieli zaakceptowac. Jak maz zjadl to i syn:-) moze i u Ciebie zda to egzamin:-) :-) pozdrowienia... ps. A zamiast smazenia polecam pieczenie w piekarniku nawet kotletow ( ostatecznie chwile przed piekarnikiem, dla zarumienienia podpiekam na patelni, z olejem lub bez)