Bardzo przepraszam, że Wam nie odpisujęProszę nie gniewajcie się na mnie - muszę się poprawić - postaram się.
Ja o każdej z Was bardzo ciepło myślę i z całego serca dziękuję za rady, za wsparcie.
To bardzo pomaga.
Właśnie segreguję wszystko co mam w mieszkaniu i w szufladach, i na półkach, i w szafach.
Przez wiele lat nie umiałam pozbywać się rzeczy.
Wszystko mogło się przydać.
Czuję, że nie mogę już oddychać przez te graty.
Nie wiem co się ze mną stało ale mam ogrom energii w sobie. Zaczynam rozprawiać się ze sprawami, które latami zalegały u mnie.
Oby mi tylko starczyło siły i tej wyjątkowej energii.
Za wszelką cenę chcę żyć i być szczęśliwą, i dzielić się tą radością i miłością z ludźmi.
To ludzi należy gromadzić a nie rzeczy.
Trzeba kochać siebie i ludzi.
I nie tracić nawet chwili by mówić ludziom, że się ich kocha.
Bo nie znamy dnia ani godziny.
Wszystko jest tak ulotne.
Więc ja chcę tu i teraz.
Wyciągam wnioski z tego co było i idę dalej.
Dość cofania się.
Chcę być silna!
Chce być zawsze uśmiechnięta.
Muszę uwierzyć, że mogę wszystko.
Wiem, że w życiu zdarzają się różne rzeczy i na wiele nie mamy wpływu ale nigdy nie możemy się poddawać, nigdy nie traćmy nadziei.
Oby właśnie nadziei nam nigdy nie zabrakło.
Jeśli upadniemy obyśmy zawsze znaleźli siłę by wstać i oby znalazł się choć jeden człowiek, który poda nam rękę.
Wierzmy w siebie i w ludzi.
Nawet nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, że znalazłam w sobie to światełko.
Czuję ogromną życzliwość ludzi i obecność Boga, który daje mi siłę.
Tak bardzo chcę wychodzić do ludzi i spotykać się z nimi.
Wiem, że każdy nowy dzień przynosi rozwiązania.
Czasami trzeba przeczekać zły czas ale nigdy nie tracić wiary w lepszy poranek.
Nie mamy z Piotrkiem pieniędzy ale jutro może się to zmienić.
Będziemy szukać sposobów by było lepiej.
Nigdy nie wiesz co przyniesie jutro.
A trzeba wierzyć, że będzie lepiej.
Kocham Was!!!
P.S.
Nie biorę żadnych dopalaczy