Proszę nie gniewajcie się na mnie - muszę się poprawić - postaram się.
Ja o każdej z Was bardzo ciepło myślę i z całego serca dziękuję za rady, za wsparcie.
To bardzo pomaga.
Właśnie segreguję wszystko co mam w mieszkaniu i w szufladach, i na półkach, i w szafach.
Przez wiele lat nie umiałam pozbywać się rzeczy.
Wszystko mogło się przydać.
Czuję, że nie mogę już oddychać przez te graty.
Nie wiem co się ze mną stało ale mam ogrom energii w sobie.
Zaczynam rozprawiać się ze sprawami, które latami zalegały u mnie.
Oby mi tylko starczyło siły i tej wyjątkowej energii.
Za wszelką cenę chcę żyć i być szczęśliwą, i dzielić się tą radością i miłością z ludźmi.
To ludzi należy gromadzić a nie rzeczy.
Trzeba kochać siebie i ludzi.
I nie tracić nawet chwili by mówić ludziom, że się ich kocha.
Bo nie znamy dnia ani godziny.
Wszystko jest tak ulotne.
Więc ja chcę tu i teraz.
Wyciągam wnioski z tego co było i idę dalej.
Dość cofania się.
Chcę być silna!
Chce być zawsze uśmiechnięta.
Muszę uwierzyć, że mogę wszystko.
Wiem, że w życiu zdarzają się różne rzeczy i na wiele nie mamy wpływu ale nigdy nie możemy się poddawać, nigdy nie traćmy nadziei.
Oby właśnie nadziei nam nigdy nie zabrakło.
Jeśli upadniemy obyśmy zawsze znaleźli siłę by wstać i oby znalazł się choć jeden człowiek, który poda nam rękę.
Wierzmy w siebie i w ludzi.
Nawet nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, że znalazłam w sobie to światełko.
Czuję ogromną życzliwość ludzi i obecność Boga, który daje mi siłę.
Tak bardzo chcę wychodzić do ludzi i spotykać się z nimi.
Wiem, że każdy nowy dzień przynosi rozwiązania.
Czasami trzeba przeczekać zły czas ale nigdy nie tracić wiary w lepszy poranek.
Nie mamy z Piotrkiem pieniędzy ale jutro może się to zmienić.
Będziemy szukać sposobów by było lepiej.
Nigdy nie wiesz co przyniesie jutro.
A trzeba wierzyć, że będzie lepiej.
Kocham Was!!!
P.S.
Nie biorę żadnych dopalaczy
marchewa1974
6 czerwca 2011, 21:49Kochanieńka-ja przeszłam to samo co Ty pół życia na dietach-kończące się efektami jojo-głodówki w ciągu dnia i nocne wyżerki-wiec 3mam kciuki za Ciebie badź twarda,wytrwała i konsekwentna a będzie ok!!!pozdrawiam!!
diakq
6 czerwca 2011, 13:54hahahaha..."nie biorę żadnych dopalaczy" - rozwalił mnie ten tekst :) życzę wytrwałości!!!! i pisz co u ciebie
Pigletek
18 maja 2011, 19:28???
ssylka
16 maja 2011, 22:14bardzo dobrze rozumiem co przeżyłaś, jak człowiek jest zdezorientowany początkowo i ogłuszony emocjami. Ponad rok temu mój tata zachorował na raka, przez kilka miesięcy nie mogłam dojść do siebie. Gorąco pozdrawiam i życzę aby ten pozytywny power trwał jak najdłużej :) Sylwia
kwiatuszek170466
15 maja 2011, 22:46Aniu i tak właśnie trzeba patrzeć na świat.Cieszę się że nabierasz powera do życia.Jest ciężko i finansowo i z innymi sprawami ale ja zawsze myślę że inni mają jeszcze gorzej,i to daje mi siły do życia.Pozdrawiam Cię Aniu i życzę dużo dużo siły i zdrowia dla Piotrka.
Pigletek
12 maja 2011, 19:56Nie opuszcza? (mam nadzieję, że nie!)
dominusia50
10 maja 2011, 15:15Myśl pozytywnie, to bardzo ważne:) Wszystko co złe szybko minie, zobaczysz! Pomodlę się za Was, żeby Bóg dał siłę i nadzieję! jeśli chodzi o pieniądze, to sama dokładnie wiem, że jest to ogromny problem. Ja zaczęłam wieczorami sprzątać i tak sobie dorabiam parę groszy na jedzenie. Ale bywało, że dzień w dzień cebula i chleb! Poradzicie razem! Na pewno! Pozdrawiam:)
Gaila
9 maja 2011, 18:05Finansowo w końcu sobie poradzisz. Też miałam takie cięzkie okresy. Teraz znowu robi się trudniej, ale damy radę. W końcu jesteśmy kobietami :)
wikasik
9 maja 2011, 07:58Ciesze sie, ze u ciebie radosniej i ze nauczylas sie dostrzegac to, co czesto trudne do zauwazenia - radosc i pokoj jaki niesie wiara w Boga, ale takze spotkania z drugim czlowiekiem. Bede pamietac w modlitwie, byscie jak najszyciej przeszli tez ciezki czas.
shaza1969
8 maja 2011, 20:13Wszystko się z czasem poukłada.Będzie dobrze! Całusy i ściski dla Was.
Desperatka75
8 maja 2011, 17:23Przesyłam pozytywna energiE i trzymajcie się! <img src="http://moje.glitery.pl/obrazki/127/89/2-Buziaki--4397.jpg">
PomocyAnia141
8 maja 2011, 16:51Ty to rozumiesz. Dlaczego nie wszyscy? :-(