to tylko po to, byś wiedziała, jak On Ci jest potrzebny, jak się kochacie i że zdrowie jest najważniejsze! Ważne jest również, by zdrowo się odżywiać, jeść niedużo, jak najmniej konserwantów! Poszukaj jakiegoś gospodarstwa, gdzie mają warzywa i owoce niesypane i tym ożywiaj męża, jak wóci po operacji do domku. Pamiętaj, że nie wolno się poddać smutkowi, wszystko MUSI być dobrze. Jedz mało razem z nim, zrób to dla niego.
Aniu będzie dobrze zobaczysz.Moja znajoma też miała to samo.Była już w śpiączce agonalnej i nie wiedzieli co Jej jest.Jak wykryli co jest powodem operowali i wycięli część jelita.Z dnia na dzień czuła się lepiej.Teraz już jest całkiem dobrze.Będę pamiętała w modlitwie.
nie ma innego wyjścia.... przesyłam Wam POZYTYWNĄ ENERGIĘ....
kalifornia26
16 lutego 2011, 19:55
nic sie niemartw!bedzie dobrze,tak jak ci pisalam ,jak bylo z moja mama!trzymam kciuki za szybka operacje i dalsze leczenie meza!!niech wraca do zdrowia jak najszybciej!!buziale dla was obojga!!
duszek77
17 lutego 2011, 12:11Pomodlę się za Twojego męża....jestem całym serduszkiem z Wami...będzie dobrze kochana,napewno będzie dobrze!!!!!Ściskam mocno
agape81
17 lutego 2011, 10:11Trzymaj się.
wikasik
16 lutego 2011, 23:10Badz dzielna. Przez mezem trudny czas, ale i przed toba. Z Boza pomoca przetrwacie. Odwagi!
anula197731
16 lutego 2011, 22:50Będzie dobrze !!! Musi być, mąż jest młody, więc poradzi sobie na pewno. Trzymam kciuki i życzę zdrowia. Będę się modlić za WAS. Uściski !!!
otulona
16 lutego 2011, 21:41to tylko po to, byś wiedziała, jak On Ci jest potrzebny, jak się kochacie i że zdrowie jest najważniejsze! Ważne jest również, by zdrowo się odżywiać, jeść niedużo, jak najmniej konserwantów! Poszukaj jakiegoś gospodarstwa, gdzie mają warzywa i owoce niesypane i tym ożywiaj męża, jak wóci po operacji do domku. Pamiętaj, że nie wolno się poddać smutkowi, wszystko MUSI być dobrze. Jedz mało razem z nim, zrób to dla niego.
shaza1969
16 lutego 2011, 21:22Będzie dobrze!!!
kwiatuszek170466
16 lutego 2011, 21:09Aniu będzie dobrze zobaczysz.Moja znajoma też miała to samo.Była już w śpiączce agonalnej i nie wiedzieli co Jej jest.Jak wykryli co jest powodem operowali i wycięli część jelita.Z dnia na dzień czuła się lepiej.Teraz już jest całkiem dobrze.Będę pamiętała w modlitwie.
linda.ewa
16 lutego 2011, 20:56.
anusiek.anna
16 lutego 2011, 20:50Najwazniejsze ze maz ma ciebie przy sobie to go bedzie motywowalo do walki o szybki powrot do zdrowia
Jogata
16 lutego 2011, 20:21trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło!!!!
mmMalgorzatka
16 lutego 2011, 20:18nie ma innego wyjścia.... przesyłam Wam POZYTYWNĄ ENERGIĘ....
kalifornia26
16 lutego 2011, 19:55nic sie niemartw!bedzie dobrze,tak jak ci pisalam ,jak bylo z moja mama!trzymam kciuki za szybka operacje i dalsze leczenie meza!!niech wraca do zdrowia jak najszybciej!!buziale dla was obojga!!
niunka31
16 lutego 2011, 19:47tule mocno i pomodle sie za twojego meza ...
kasaig
16 lutego 2011, 19:47Całym sercem i myślami jestem z Tobą.