kochane, jestem strasznie szczęśliwa. ! WAGA POKAZAŁA 93,5 kg. 2,5 kg za mną (przyp. startowałam od 96 na wadze elektrycznej a teraz 93,5 na tej samej wadze)
Myśle, że pozbywam się tej okropnej wody z organizmu, tabletki działają ! dużo pije, dużo sikam jest dobrze :D
Co do diety to wczoraj wieczorem zgrzeszyłam po raz pierwszy. Zjadłam kanapke z szynką, sałatą i jajkiem. (pocieszam sie ze nic słodkiego :D )
Teraz gotuje obiad, pachnie cudnie.
Śniadanie + II śniadanie : 2 kromki chleba razowego + benecol + twaróg chudy + 2 plastry pomidora + herbata
obiad: dorsz duszony + warzywa gotowane + buraczki + ziemniak + miseczka zupy pomidorowej
Powiem Wam kochane, że jadłospis wygląda całkiem normalnie, jak zwykły, zdrowy tryb żywienia, a na prawde odchudza. Czuje sie dużo lżej, wygodniej w ciuchach, nie mam wzdęć, zaparć, nie czuje sie opuchnięta. Jest na prawdę ok.
Straszną frajdę sprawia mi robienie zakupów :D I mega ładnie wyglądają te zakupy w mojej lodówce, tak zdrowo.
Zaczęłam słodzić herbate słodzikiem, ale na razie nie umiem sobie wycelować ile go dodawac i albo mam za słodką albo gorzką ( mam słodzik w płynie)
Jutro przeprowadzka do nowego meiszkania PART 1. Na razie nie mam w ogóle studiów, wszędzie jestem na listach rezerwowych... straszne mam przez to ciśnienie, ale myśle, że coś w końcu sie wyklaruje. Pisalam odwołania, jutro jade jeszcze złożyc dokumenty na jedną uczelnie (zapasowo) no i myśle, że coś wyjdzie... musi !!
No nic kochane lece jeść obiadek, potem sobie zapale i w końcu troche relaksu :)
93,5 KILO