Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sheng2

mężczyzna, 48 lat, Katowice

174 cm, 95.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2018 , Skomentuj

Solidny spadek wagi poprawił mi nieco humor. Nie wiem, czy to ten koktajl, po jednym dniu to sprawił, czy może dziś mocno wyciskający pot trening poranny (stawiam na to drugie), ale efekt jest :). Teraz tylko to utrzymać i w końcu złamać magiczną barierę 90 kg. Chociaż muszę przyznać, że sukces już jest bo tak niskiej wagi nie miałem chyba od ponad 6 lat :) 

Mimo wczorajszego doła dziś humor mi się poprawił, raz że waga, dwa piękne poranne słoneczko.

Treningi wczoraj też były bardzo fajne.

21 marca 2018 , Komentarze (2)

Dziś dół jak stąd do Berlina więc siedzę sobie cichutko i czekam aż przejdzie. Nie cierpię takich ciężkich dni kiedy muszę się zmagać ze sobą i emocjami. Wiem, że i takie dni muszą być więc biorę je na przeczekanie. :(

20 marca 2018 , Komentarze (2)

Jak zaplanowałem tak dziś zrobiłem. Czuję, że jelitka pracują, a więc chyba wszystko jest ok. Teraz tylko czekać na efekty. Oczywiście nie odpuszczam porannych ćwiczeń. Jeszcze dwa tygodnie i skończę program HIIT. Akurat fajnie się składa, bo akurat na święta :) Po świętach mam już zaplanowany program z hantlami :) 

Myślę, że to co mogłem zrzucić dzięki umiarkowanemu treningowi interwałowymi już zrzuciłem, teraz trzeba trochę popracować nad mięśniami, bo coś czuję, że są słabe.

19 marca 2018 , Skomentuj

Od tygodnia nic się nie dzieje z wagą. To znaczy są jakieś małe wahania ale nic konkretnego. 

Jestem zwolennikiem filozofii Kaizen zakładającej dokonywanie zmian małymi kroczkami. Widocznie te kroczki które kiedyś podjąłem wyczerpały swoje możliwości. Trzeba zmieniać dalej. 

Tym razem zmiana będzie polegała na zmianie płatków z rodzynkami na mleku na koktajl owocowy. Zobaczymy jaki będzie efekt. Mam nadzieję, że po tygodniu już będę mniej więcej wiedział czy to działa.

13 marca 2018 , Skomentuj

Weekend minął bardzo fajnie :) Udało mi się pobiegać i wybrać się z psem na nocny spacer po lesie. Polecam - przeżycia niesamowite. Las nocom to zupełnie inna historia :)

Jak widać waga idzie do góry ale dalej nie było solidnego czyszczenia jelitek więc się nie przejmuję zresztą to waga po weekendzie a podczas weekendu zawsze notuję wzrost wagi. Dziś po południu nieco luzu i ze szczęścia nie wiem co mam z taką ilością wolnego czasu zrobić :). Nie wiem czy iść w czytanie czy może w trening. Mam jeszcze parę godzin to może coś wymyślę :)

9 marca 2018 , Komentarze (2)

No i skończyło się rumakowanie - waga poszła w górę nieznacznie. Nie przejmuję się tym. Ważąc się codziennie jestem przygotowany na takie niespodzianki. Ze spadków się cieszę, wzrostami się nie przejmuję (póki nie są za częste i za wysokie). Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda się połamać 91 kg. 

Wczoraj znów udało się trochę poćwiczyć na treningu a na koniec pograć w siatkę. Mecz był zacięty ale też wesoły. Miły relaks na zakończenie dnia. :)

8 marca 2018 , Komentarze (2)

Dziś rano waga mnie zszokowała. Przewidywałem, że dziś będzie wzrost po wczorajszym wieczornym wcięciu pizzy z Biedronki - a tu tak niespodzianka - spadek o kilogram.

Muszę poczytać etykietę tej pizzy może to jakiś spalacz tłuszczu czy coś :)

Tak serio to może to dlatego, że wczoraj poćwiczyłem prawie półtora godziny a dziś rano przeczyściły się jelitka. Zobaczymy jak będzie jutro :)

7 marca 2018 , Komentarze (6)

Nie było mnie tu ponad rok. Wiele przez ten czas się zmieniło. Zdążyłem w tym czasie dobić prawie do 100 kg i spaść do dzisiejszych 92 kg. 

Z fajniejszych rzeczy to zimowe wędrówki po Tatrach w których się zakochałem. Tatry zimą są zupełnie inne i niesamowite. Polecam, chociaż trzeba bardzo uważać i wykazać się przynajmniej minimum wiedzy i rozsądku odnośnie zagrożeń lawinowych i innych związanych z zimowymi wędrówkami po górach. Ten wysiłek i ryzyko bardzo się opłaca, bo widoki i przeżycia są niesamowite. 

Nie odpuszczam też króciótkich 20 minutowych treningów, które sobie funduję z samego rana. Na tą okoliczność wstaję pół godziny wcześniej. Na początku było bardzo ciężko się zmusić, ale teraz jest już nieźle. 

Do tego wszystkiego staram się pilnować tego co jem i własnym systemem powoli zrzucam wagę i to dość trwale, bo po obżarstwie świątecznym waga dość szybko wróciła do poziomu sprzed świąt.

Mam nadzieję, że będę tu teraz bywał trochę częściej bo spotkanie z Wami jest mobilizujące. Postaram się też więcej czytać Waszych wpisów.

4 stycznia 2017 , Komentarze (1)

Waga ciągle się utrzymuje. Nie bardzo się tym przejmuję, bo odnoszę wrażenie, że jelitka jeszcze się nie uporządkowały po wielkim obżarstwie. 

Wczoraj żywieniowo dzień nie najgorzej, za to treningowo super. 

Na początek, po południu, poleciał trening z dwoma mieczami pod Słowian. 40 min. super zabawy i machania ciężkimi kijami imitującymi miecze. Do tego sporo pracy nóg, bo nie da się walczyć stojąc w miejscu. Potem przerywnik na trening umysłu - nauka angielskiego. Wieczorem zaś opracowywanie wymagań egzaminacyjnych i przypomnienie sobie Sanchin no Kata - wymagającej sekwencji ruchów opartej o mocne, głębokie oddychanie przeponowe i duże napięcie izometryczne wszystkich mięśni. Parę wykonań tego kata i człowiek jest wykończony :) Było super. Zajęło mi to ok 30 min :)

Dzień uważam za bardzo pozytywnie spędzony.

3 stycznia 2017 , Komentarze (2)

No i diabli wzięli cały sukces w odchudzaniu. Na szczęście już koniec obżarstwa.

Myślę, że bez większych problemów w ciągu tygodnia zrzucę 2 kg a potem zacznie się walka. 

Plany na nowy rok są bardzo ambitne - jak zwykle. Zobaczymy co z nich wyjdzie. Staram się raczej koncentrować na najbliższych tygodniach i nie patrzeć na swoje działania z perspektywy roku. Celem jest poćwiczyć dziś, dobrze się odżywiać dziś - to mój cel. Jak to wyjdzie z perspektywy roku zobaczę za rok.

Na koniec chciałbym Wam wszystkim życzyć spełnienia marzeń, żeby ten rok był lepszy od poprzedniego a przede wszystkim mądrego zdrowego odchudzania i trwałego sukcesu w tym zakresie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.