No i diabli wzięli cały sukces w odchudzaniu. Na szczęście już koniec obżarstwa.
Myślę, że bez większych problemów w ciągu tygodnia zrzucę 2 kg a potem zacznie się walka.
Plany na nowy rok są bardzo ambitne - jak zwykle. Zobaczymy co z nich wyjdzie. Staram się raczej koncentrować na najbliższych tygodniach i nie patrzeć na swoje działania z perspektywy roku. Celem jest poćwiczyć dziś, dobrze się odżywiać dziś - to mój cel. Jak to wyjdzie z perspektywy roku zobaczę za rok.
Na koniec chciałbym Wam wszystkim życzyć spełnienia marzeń, żeby ten rok był lepszy od poprzedniego a przede wszystkim mądrego zdrowego odchudzania i trwałego sukcesu w tym zakresie.
Kreska77
3 stycznia 2017, 09:21Oj tez jestem na ponadprogramowym plusie :p no kurczę trudno zdarza sie :-) a teraz do roboty i niech moc będzie z nami:) Tobie tez wszystkiego dobrego w nowym roku :) i wytrwałości:)
Sheng2
3 stycznia 2017, 11:09Damy rade, bo w końcu kto jak nie my :)