Na wstępie życzę wszystkim:
Przede wszystkim zdrówka,
żeby lekarz nie musiał wypisywać Wam recept "do decyzji NFZ",
Wytrwałości w dążeniu do celu nie tylko wagowego,
Miłości i wsparcia każdego dnia,
Kasy całe worki, żeby nie zjadły Was noworoczne podwyżki.
Wszelkich sukcesów i radości wiele.
Mój internet odmówił posłuszeństwa w weekend,
wiec dopiero dziś opowiem jak minął czas od ostatniego wpisu.
Sobota od rana wielkie porządki i przygotowania,
bo wieczorkiem przyjechali do nas znajomi na Sylwestra.
Spędziliśmy go bardzo fajnie w czwórkę. przyjechali wieczorkiem, zobaczyliśmy dwa fajne filmy o północy wypiliśmy po lampce szampana.
Pan I. ogłosił światu Nowy Rok wypuszczając w niebo ogniste strzały.
A kilkanaście minut później każdy rozszedł się do swojego łózka.
Szybko zakończyliśmy sylwestrowy wieczór, ponieważ już rano w Nowy Rok chwilkę po godzinie 6 byliśmy na nogach. A poniżej powód tej wczesnej pobudki.
Pilsko, Korbielów
Było fantastycznie - po prostu uwielbiam narty.
Dobrze, że nie mamy jakoś specjalnie daleko.
2 godz. jazdy samochodem, ale zdecydowanie warto.
Jedyny efekt uboczny to wielki siniak na biodrze po małej kraksie na stoku i zakwasy na całym ciele, ale to już moja wina jak się rusza na stok bez przygotowania - to tak wyszło spontanicznie. Ale super było.....
--- Pozdrawiam ---