czyli nie muszę się za to besztać ... będę się nadal pilnować żeby nie przekroczyła 58kg, bo to już powrót do poważnej dietki... a narazie zachwuje umiar...
szczerze mówiąc nie piszę teraz tak często, bo za bardzo nie wiem o czym mam napisać.. nie u mnie nie dzieje się wyjatkowego.. tak jak do tej pory grzebie sobie w ziemi... próbując zmienić swój ogródek, któremu przydałoby się prochę zmian, bo zbyt dużlo zielska rośnie..
pozdrawiam :)