Witajcie,
czas płynie... zostało do terminu jeszcze 45 dni...
w zasadzie mogę powoli pakować torby..
bo już praktycznie wszystko mam.. dla siebie i dla Cocolinka...
zastanawiam się tylko czy nie mam za mało ubranek dla niego..
byliśmy w mieście we wtorek i oglądałam,
ale kurcze za fajne śpiochy trzeba znów kolejne 20 zł za sztukę..
a przyznam szczerze,
że akurat w tym mieście nie ma fajnych ciuszków w lumpkach dla maluchów..
no i oglądam namiętnie teraz allegro
w poszukiwaniu paczek z ciuszkami najlepiej 0-12 mies...
fakt czasami za fajną paczkę trzeba dać 200 zł,
ale to przeważnie ok. 50 ubranek,
więc tak naprawdę 4 zł za ubranko to nie duże pieniądze..
nie chce kupować nowych, bo mam budżet ograniczony..
trochę wkurza mnie,
że w tych paczkach sporo jest właśnie różnego rodzaju spodni typu jeans, sztruks..
ja wiem może to fajnie wygląda..
ale nie uważam, żeby to było wygodne dla niemowlaka.. skoro jak wole dres..
to czemu niby maluch ma woleć jeansy od śpiochów bawełnianych..
wg mnie za wcześnie na takie szykowne stroje..
i ciężko znaleźć paczkę, w której jest sporo bodziaków i śpiochów..
dlatego szukam..
Mąż pojechał na ryby z kolegami w nocy po północy..
mówił, że ok. południa będzie w domku.. także, mam jeszcze trochę luzu...
druga pralka wstawiona, pierze tym razem resztę ciuszków dla Cocolinka..
jak wyschną wezmę się za prasowanie i spakowanie torby dla Młodego..
wizytę u Gin mam w poniedziałek.. nie wiadomo co mi moja Gin powie..
czuję się ogólnie dobrze.. trochę ręce mi puchną,
ale przy takich temperaturach normalne..
czasem mnie coś zakłuje jakieś drobne skurcze.. ale to raz dziennie może..
więc raczej niczego nie zapowiadają w najbliższych dniach..
Młody cały czas aktywny... moje małe kochane ADHA.. hihi...
a nocki... hmm.. tak na zmianę śpię i nie śpię.. raz lepiej raz gorzej..
ale co zrobić.. jakoś przetrwam te 1,5 miesiąca..
ale myślę, że lepszą opcją jest nie móc spać,
bo trzeba się zaopiekować dzieckiem niż mimo,
że masz warunki, ciszę i spokój, zmęczenie jest, masz wygodne łózko,
a szlag cię trafia, bo nie wiesz jak się ułożyć, żeby było nie tylko tobie wygodnie,
a także żeby Młody nie wierzgał i Mąż nie mruczał, że zaraz z łóżka spadnie....
tak sobie trochę ponarzekałam...
ale ogólnie pogoda sprawia, że jest fajnie..
tak tęsknie zawsze za słonkiem..
dobrze, że już jest.. mam nadzieje, że nas nie opuści już długo..
Miłego dnia Kochane...