a jak tam moje nocki... wyjątkowo urozmaicone.. poza wycieczkami na siku...
to mam co noc inne atrakcje, problemy ze znalezieniem pozycji,
problemy zaśnięciem jako tako.. a dziś moje Dziecię chyba doszło do wniosku,
że 4.30 to już i tak za długo spałam.. zrobił sobie potańcówkę...
oj i powiem tak to mnie jeszcze chyba nie bolało..
i to bez znaczenia w jakiej pozycji się ułożyłam... coś ewidentnie mu nie pasowało..
mam poobijane "coś" pod prawą stroną żeber..
ledwo siedzę i już pozbyłam się stanika..
a Maluch się znów dziś od rana wierci..
weszłam dziś na wagę... i trochę mi szczena opadła...
bo nie za bardzo jest się czym chwalić... 60,5 kg...
czyli czas poprawić paseczek... dobra, ale się nie krzywię w końcu w ciąży jestem..
Miłego popołudnia....
agatep
8 maja 2013, 12:13już woła na świat :) jasne,że nie ma się co krzywić, przecież maleństwo musi coś ważyć
19stka
5 maja 2013, 16:54he he a coś ty chciała nic nie przytyć ? ;-)
88sweet88
5 maja 2013, 15:44A moj maluch za to kopie mnie na dole z lewej str i czasami mnie cos tam zaboli.. A mi waga akurat spadla o 1.5kg. Wiec mam na plusie prawie 8kg
agrataka
4 maja 2013, 23:03A ile wazylas przed ciążą? Ja to idę praktycznie caly czas idealnie ze schematem ze do 20tc przybieralam po 300g tygodniowo, a od 20tc po 500g na tydzień. Oczywiście z pewnymi wahaniami bo a to imprezka,va to jakiś dzień pełen podjadaczy ;) Teraz już powinnam nie tyć ale coś mi nie wychodzi ;)
tymciazylcia
4 maja 2013, 22:16Ruchliwy maluszek ;)
Julia551
4 maja 2013, 18:33Wagą się nie przejmuj!;)