Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Xylie

kobieta, 31 lat, Warszawa

175 cm, 103.60 kg więcej o mnie

Twój asystent
Schudłaś 0 kg. Postaraj się przestrzegać diety, a w kolejnym ważeniu będzie lepiej.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 maja 2012 , Komentarze (3)



Piszę teraz, bo mam straszną ochotę coś zjeść. (!!!)
Nie, to nie jest głód. To jest po prostu chcica na coś do żarcia, najlepiej słodkiego.
Nie nie nie nie nie, nie ma tak! Nie dam się!

Hym... piję zdecydowanie zbyt mało wody... i nie wiem co zrobić, aby to zmienić!

No to mój dzisiejszy bilans:

Śniadanie:

- 2 jaja na miękko łyżeczka majonezu i odrobina soli,
- 2 kromki chleba
- słodka herbata

Później:
- 2 kiwi
- lód bambino!( nie, lodów nie odpuszczam)

Obiad:
- 1/3 torebki ryżu
- 2/3 małego kotleta z piersi z kurczaka
- 2 łyżki warzyw gotowanych
- surówka
- kompot z czerwonej porzeczki ( szklaneczka)

Podwieczorek:
- lód w kubku

Kolacja:
- 3/4 pomarańczy
- 2 kiwi


Wiem, lód powinien być jeden na dzień.
Ale w takie upały to ja nie mogę się powstrzymać.





I obiecuje dziś już nic nie zjeść, a za to wypić przynajmniej litr wody!

Paa dziewczynki, życzę motywacji i sukcesów!






1 maja 2012 , Komentarze (1)

No nareszcie  internet mam przywrócony i w końcu mogę dodać wpis!
Niewiele się działo przez te ostatnie dni.. właściwie to tylko myślałam o odchudzaniu, a z działaniem było gorzej.
Nie ćwiczyłam! W week się obijałam, ale starałam się utrzymywać dietę.
Nie widzę poprawy w swoim wyglądzie...
Czy kiedykolwiek uda mi się schudnąć?
Tak!
Przyrzekłam i sobie i mojemu M. że w te wakacje będę z nim jeździć nad wodę!
Czyli do końca maja mam czas na poprawę swojego wyglądu.
Od dziś jestem niedysponowana, ale brzuch mnie nie boli. Co dziwne..
No ale zamierzam kręcić hula hoop. i tak cały miesiąc!
31 maja obiecuje wstawić zdjęcia i nie mieć wystających boczków! :)
Wieczorem dodam bilans, chociaż pewnie oprócz tego co zjadłam do tej pory zjem jeszcze obiad i mała kolację.


Mam 2 nowe pieski, w związku z czym moje ręce i nogi są całe podrapane.
Wyglądam jakbym się cięła, tak mnie zajechały :d
Ale mimo wszystko są kochane i mogę dawać się drapać byleby tylko były szczęśliwe :)

Idę robić surówkę do obiadu który będzie się składał w szczególności z warzyw!

Nie poddam się!


26 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

Jutro zakończenie szkoły.. Wiem, że będę tęsknić za tym okresem mojego życia.
Ale i tak najlepiej będę wspominać gimnazjum.. dobra, nieważne.
Ćwiczenia na dziś:
- 100 brzuszków
- 50 przysiadów
- 300 skoków
- aerobik
- 60 minut hula hoop
- 8 minut legs
- 8 minute buns

I od dziś codziennie to będę robić:) :D

Moje menu na dziś:
 
Śniadanie:

- kromka chleba ciemnego z twarożkiem
- herbata słodka

Lunch:
- mały talerzyk spaghetti
- czerwona herbata
Obiad:
Nie pamiętam! :D

Kolacja:
- kromka chleba ciemnego  z wędlina i ogórkiem

Wody nawet sporo dziś, ale jeszcze trochę wypiję; )

Idę ćwiczyć, żeby zdążyć przed 23 ; )

11/20


25 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Ćwiczenia z ostatnich dni dały mi się we znaki. Mam straaaaszne zakwasy i dlatego dziś odpuszczam, nie będę ich jeszcze bardziej "używać"
Miałam problem z przekręceniem się z jednego na drugi bok, a jak coś mnie strasznie rozśmieszy to okropnie boli grrr :D
No cóż, dziś odpocznę, nasmaruje się jeszcze maścią, a jutro dużo ćwiczeń + w końcu biegi :D
No cóż.

Dziś więcej wody, litr na pewno :D Więc już jakiś plus ; )


Brzusio <3

24 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Kolejny dzień diety i ćwiczeń dobrze spędzony : ) Zacznę od razu od bilansu:

Śniadanie
- 2 kanapki z pasztetem + ogórek kiszony + rzodkiewka
- Słodka herbata

Śniadanie II
- Jabłko
- Pomarańcza

Obiad:
- Pół miski zupy ogórkowej
- 2 małe kromki chleba

 Kolacja:
-2 placki jabłkowe (wiem, że nie powinnam)

Nie najgorzej, ale mogłoby być lepiej!

Ćwiczenia:
- 300 skakanka
- 100 brzuszki
- 50 przysiady
- aerobik
- 20 na łydki
- 14 km rowerem (nie wiem ile minut)
- półgodzinny spacer

Do tego jeszcze oczywiście będzie 50 minut hula hoop :)

Ciągle za mało wody. Muszę jutro kupić zgrzewkę i postawić na biurku, to w tedy może będę ją pić.
W szkole byłam dziś na 15 minut, oddać pracę na geo(okazało się, że niepotrzebnie bo i tak wystawił mi ocenę taką, jaką chciałam :))  dać usprawiedliwienie (też zupełnie bez potrzeby, bo wychowawca sam juz nam wszystko usprawiedliwił) i załatwić zaświadczenie w sekretariacie.
Powoli zaczyna docierać do mnie to, że kończę naukę w szkole. Strasznie dziwne uczucie i z pewnością będę za tym tęsknić.
Tymczasem zostały 23 dni do jednej wielkiej pięciomiesięcznej imprezy :D
18 maja ognisko, na którym będzie od groma ludzi. Muszę się dobrze prezentować :)
Więc przede mną ciężka praca.

Ech.. według mnie nadal nie widać różnicy.. Chciałabym już nie mieć boczków i tych grudek z tyłu ud..
Ale wszystko do zrobienia! Tym razem wierzę w siebie! No i mam kwiatuszka ze sobą, która mnie wspiera ; )
Damy radę i już niedługo będę mieć super figurkę!
Idę kręcić hula hoop  ;)

Bye!

10/20




23 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Pierwszy dzień diety i ćwiczeń jak najbardziej na plus.
Dużo dziś było jazdy rowerem, co wprawiło mnie w znakomity humor.
Jeszcze jechałam świeżo po deszczu, wiec powietrze było niesamowicie rześkie :)

Bilans:

Śniadanie (08.20)

- Pół kanapki (chleb ciemny, z ziarnami + plasterek szynki konserwowej)
- Łyżka stołowa sałatki warzywnej.
- Herbata czerwona

Miałam zjeść cała kanapkę, ale serio ta połówka wypełniła mój żołądek :D

Śniadanie II (12.00)

- 3 kiwi

Obiad (15.30)
- Pół kanapki (chleb ciemny, z ziarnami + plasterek szynki konserwowej)
- 2 łyżki stołowe sałatki warzywnej
- Pół kanapki (chleb ciemny, z ziarnami + plasterek szynki kons.+ rzodkiewka)
- Słodka herbata

(Chleb okrągły i kromki naprawdę duże więc jadłam je po połowie)

Kolacja (17.30)
- Pieczarki
- Małe udko
- 2 małe kromki chleba.
Wiem, że na kolacje powinno być lekko, no ale tak wyszło :)

Nie wiem ile to kcal, nie liczę. Ale to mi wystarczyło, nie czuję głodu.

Oczywiście między posiłkami woda, chociaż mogłoby być jej więcej.

No a teraz ćwiczenia:
- 2 godzinki jazdy rowerem (jakieś 20 km)
- 1 godzina na rowerku stacjonarnym
- 100 brzuszków
- 50 przysiadów
- 300 skakanka
- 20 ćwiczeń na łydki (z pięty na palce. Nie umiem inaczej wytłumaczyć :D)

Do tego będzie jeszcze 50 minut hula hoop

Dzień znakomity, a jutro będzie jeszcze lepszy!

Kwiatuszeekk- DAMY RADĘ! I już niedługo osiągniemy swój cel!
A teraz idę wykonać resztę ćwiczeń:)

9/20


Kolejna posiadaczka pięknych nóg, i przy okazji dziewczyna prezentująca moją przyszłą figurkę :D :

22 kwietnia 2012 , Komentarze (3)


Od jutra zaczynamy z kwiatuszeekk codzienną serię ćwiczeń i dietę MŻ(oczywiście bez słodyczy)
Dzięki wspólnej motywacji uda nam się osiągnąć cel!
Więc plany na ten tydzień:
- 100 brzuszków dziennie
- 50 przysiadów dziennie
- 50 minut hula hoop (do wtorku. Od środy przez nast. 5 dni 60 minut)
-  biegi (2-3 razy w tygodniu)
- 300 skoków na skakance dziennie

To jest obowiązkowe :)
Zamierzam jeszcze jeździć rowerem rekreacyjnie i spacerować :)

Mniej jedzenia i co najważniejsze- zdrowo!

Muszę jutro zakupić zapas owoców i warzyw.

Od piątku nie kręciłam hula hoop. nie miałam czasu.
Dziś chyba jednak pokręcę. Miałam odpuścić, ale nie nie nie :D dam radę!

Moja ulubiona motywacja. Właśnie tak chcę wyglądać::



Piękne nogi, zero boczków. Do takiego wyglądu dążę, i właśnie tak będę wyglądać w najbliższe wakacje :D


Idę kręcić hula hoop (50 minut)
Więc można już zaliczyć:
8/20

21 kwietnia 2012 , Skomentuj

Dieta oczyszczająca zakończona przez kanapkę i 3 kiwi.
Ale i tak jestem z siebie strasznie dumna, bo wytrwałam te 5 dni : D
Schudłam prawie 4 kg i jestem strasznie szczęśliwa :)
Mało tego, mój chłopak zauważył... powiedział, że zmniejszyły mi się boczki, a nogi zrobiły się smuklejsze. Skoro on tak mówi, a nie wiedział, że się odchudzam, to musi tak być :D
Od dziś warzywa i owoce. A jutro tylko kawałek mięsa drobiowego, żeby mama się nie czepiała, że nie jem.
Lecę posprzątać w domu, a później na występy. :)

19 kwietnia 2012 , Skomentuj

Znów wlewam w siebie czerwoną herbatkę, która już powoli mi się kończy więc muszę skoczyć do sklepu i kupić kolejne opakowanie. Czuję się bardzo dobrze, w głowie mi się nie kręci, nie mam chwil słabości. Jeszcze tylko sześć dni! Co to dla mnie, wytrwam :)
Piję za mało wody w ciągu dnia (dopiero pod wieczór mi się przypomina) muszę coś zrobić, aby pić ją regularnie.
Brzusio prawie płaski, boczki mniejsze :) Mam nadzieję, że jak w czwartek wstawię zdjęcia z przed i po diecie to będzie widać różnicę :)
Oczywiście jak skończę oczyszczanie to nie zamierzam przestawać. Będę odżywiać się racjonalnie i zdrowo! Będę miała sporo czasu na ćwiczenia no i zapewne w czasie matur będę objadać się stresem, a jedzenie nie będzie chciało mi przejść przez gardło :)
Chcę do końca maja wyglądać w miarę dobrze! A w przyszłym tygodniu może nawet pojadę na basem (mam karnet na 500 zł i muszę go w końcu wykorzystać!).
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu w końcu zmieszczę się w moje spodnie, które kupiłam rozmiar mniejsze niż zawsze (kupiłam je w ferie!!!) 
I oczywiście sukienka. Ale na zmieszczenie się w nią mam czas do 19 maja.
Idę odpocząć, może się trochę zdrzemnę. A później jadę do dziadków, więc trzeba nabrać siły aby im się przeciwstawić gdy będą chcieli wcisnąć we mnie jedzenie!
Good Luck dziewczynki! Mi się udaje! Wam też się uda!


18 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Wafelki. Kakaowe. I mój głupi brat, który mnie nimi kusi. Nie, nie dam sobą zawładnąć :D
Sporo wody wypite, zaraz jeszcze jeną herbatkę czerwoną sobie zrobię.
Później hula hoop- 50 minut planuję.
Do tego jakieś 50 brzuszków i więcej ćwiczeń nie zamierzam.
W brzuchu puściutko, waga spada :)
Jak mi z tym dobrze!
3/10
7/20


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.