Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień Dziewiąty Cd.




Piszę teraz, bo mam straszną ochotę coś zjeść. (!!!)
Nie, to nie jest głód. To jest po prostu chcica na coś do żarcia, najlepiej słodkiego.
Nie nie nie nie nie, nie ma tak! Nie dam się!

Hym... piję zdecydowanie zbyt mało wody... i nie wiem co zrobić, aby to zmienić!

No to mój dzisiejszy bilans:

Śniadanie:

- 2 jaja na miękko łyżeczka majonezu i odrobina soli,
- 2 kromki chleba
- słodka herbata

Później:
- 2 kiwi
- lód bambino!( nie, lodów nie odpuszczam)

Obiad:
- 1/3 torebki ryżu
- 2/3 małego kotleta z piersi z kurczaka
- 2 łyżki warzyw gotowanych
- surówka
- kompot z czerwonej porzeczki ( szklaneczka)

Podwieczorek:
- lód w kubku

Kolacja:
- 3/4 pomarańczy
- 2 kiwi


Wiem, lód powinien być jeden na dzień.
Ale w takie upały to ja nie mogę się powstrzymać.





I obiecuje dziś już nic nie zjeść, a za to wypić przynajmniej litr wody!

Paa dziewczynki, życzę motywacji i sukcesów!






  • czarnuszka88

    czarnuszka88

    2 maja 2012, 15:56

    ja tez uzalezniona od lodow, wole ie zjesc obiadu a wcisnac lody :/ ale dzisiaj przegiełam bo zjadlam az 3 :/ wiec jakies 400 kcal !! koszmar !! ale na sniadanie jedynie "skórki"chleba po dziecku i na obiad pieczone w piekarniku pysznosci wiec tez malo kcal. Ide hulać :)

  • lumia

    lumia

    2 maja 2012, 11:21

    jak chce Ci sie jesc, tym bardziej w poznych porach wieczornych to oszukaj żołądek i pij wode :)

  • xxsomeonexx

    xxsomeonexx

    1 maja 2012, 21:37

    Ojjj tam ojjj tam, jak słodyczy nie można, fast food'ów nie można to chociaż małego loda trzeba! :) buzi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.