Pogoda nie sprzyja, więc nie opalam sie nad jeziorkiem ;-P
Szkoda, że w tym roku jakoś tak dziwnie ten WEEKEND MAJOWY wypada. Trochę wyleżałam wczoraj moje "zamotanie życiowe", a może zmęczenie, ale chyba najbardziej przygnębienie....
Wyciszyłam się, dużo myślałam co powinnam zrobić z salonem, troszkę sobie przewartościowałam pewne sprawy. Poszłam na nabożeństwo dziękczynne o 20.30 za Beatyfikację JP II, chyba tego potrzebowałam.......
Brakuje mi wsparcia, może kogoś bliskiego, kto bedzie chciał mnie wysłuchać, doradzić i być po mojej stronie....
Dzisiaj na wadze 80,7 kg, wczoraj przez cały dzień zjadłam cały krem czekoladowy (taka nuttela) MOCCA taki z Lidla - pychotki, nic innego nie jadłam!!!!!!
Dzisiaj powrót do dietki.
Buziolki....