dzisiaj juz piękniutko słoneczko zawitało! apeluję do pani wiosny, że tak już ma zostać! ewentualnie cieplej, przyjemniej ! niech pani wiosna wejdzie w układ z latem a nie jesienią :))
z racji, że piękniutko świeżutko na zewnątrz ( w sumie ostre powietrze, ale rześkie) poleciałam pozałatwiać różne sprawy urzędowe. A tam w kolejkach tupałam z nóżki na nóżkę, jakbym chciała przyspieszyć cały proces kolejkowy ( myślę sobie szybciej, szybciej, bo tu duszno i śmierdząco, a na zewnątrz tak ładnie i pachnąco ;p) Nie licząc czasu spędzonego w kolejkach, maszerowałam ponad godzinkę :)) cudo !
Wczoraj zrobiłam taki jakby zaczyn z buraków na barszcz czerwony, dzisiaj muszę ugotować bulion, a jutro to połączyć i powstanie pyszotkowa zupa burakowa ever!! :))) do tego w planie przewidziane są własnoręcznie robione krokiety z kapustą :))
pisałam już Wam kiedyś że nie mam wagi ! przyznam, że czytając Wasze pamiętniki doszłam do wniosku, że w sumie dobrze, że nie mam tej wagi! czytam, że się na nie złościcie, chowacie, przeklinacie :)))) Ja stosuję metodę pomiarów i jestem meeeeega zadowolona!
od 5.03. 2012 do 15. 04.2012 straciłam łącznie w obwodach uwaga uwaga ---> 40cm !
dla przykładu:
szyja: - -4cm
pod biustem: - 6cm
talia:- -5,5cm
biodra: - 8cm
brzuch: -5cm
udo: -4cm
łydka: -3,5cm
bicek: - 4cm
także jestem zadowolona :) wiem, że jeszcze muszę popracować nad brzuszkiem i talią:) no i w moim przypadku chciałabym aby poleciało z cycków, ale z nich to zawsze na koniec spada ;/ no nic trzeba być wytrwałym :)
jeszczo co wszamałam:
- 2 wafle ryzowe, jogurt, kawa z mlekiem
- 1 i 1/2 kromki z szynką, sok z 2 pomarańczy
- 2 ziemniaki, resztka domowej chińszczyzny
- jogurt naturalny, jabłko
ruszek:
- brzuszki
- 15min twister
- 3h spacerku
miłego dzionka pimpuszki kochane :*