fatalna noc - najpierw nie mogłam zasnąć, mam wrażenie, że jak już mi sie to udało, to spałam strasznie płytko i słyszałam każdy szmer, obudziłam się o 5tej :(
poszłam z tego wszystkiego na spinning - ciężko się jechało po 3 tygodniach przerwy
w tej chwili zasypiam na stojąco, mimo wypitej kawy
śniadanie: grahamka z tuńczykiem i sałatą
umówiłam się na jutro w biurze nieruchomości - dużo sobie obiecuję po tej wizycie - może w końcu coś się ruszy - ich oferty wyglądają całkiem całkiem, ale wiadomo, że co innego na zdjeciu, a co innego w realu...
aaaaaaaaaaa chciałam się jeszcze pożalić na mojego kota - psotnika utrapionego :( odgryzł mi wtyczkę od słuchawek :((
ale dzięki temu pan i władca fundnął mi słuchawki bezprzewodowe :) fantastyczna rzecz :) w niedzielę odkurzałam sobie słuchając muzyczki :) miło :))