fatalna noc - najpierw nie mogłam zasnąć, mam wrażenie, że jak już mi sie to udało, to spałam strasznie płytko i słyszałam każdy szmer, obudziłam się o 5tej :(
poszłam z tego wszystkiego na spinning - ciężko się jechało po 3 tygodniach przerwy
w tej chwili zasypiam na stojąco, mimo wypitej kawy
śniadanie: grahamka z tuńczykiem i sałatą
umówiłam się na jutro w biurze nieruchomości - dużo sobie obiecuję po tej wizycie - może w końcu coś się ruszy - ich oferty wyglądają całkiem całkiem, ale wiadomo, że co innego na zdjeciu, a co innego w realu...
aaaaaaaaaaa chciałam się jeszcze pożalić na mojego kota - psotnika utrapionego :( odgryzł mi wtyczkę od słuchawek :((
ale dzięki temu pan i władca fundnął mi słuchawki bezprzewodowe :) fantastyczna rzecz :) w niedzielę odkurzałam sobie słuchając muzyczki :) miło :))
gelbkajka
17 czerwca 2008, 10:36troche na pewno go pobolewa, ale zauwazylam ze jak na niego nie patrze to na ta girke staje i chodzi prawie normalnie - maly sciemniacz :D I uwala sie na sofe i nasze lozko bo wie ze jak chorutki to mu wszystko wolno ;D Wzrokiem obolalym wodzi a jak nie patrze to spojrzenie mu sie figlarne robi... no i co o tym myslec ?? :D Pozdrawiam!!
gzemela
17 czerwca 2008, 08:23Mam nadzieję, że znajdziesz coś ciekawego w biurze nieruchomości. Ja zmieniłam mieszkanie na lepsze, ale sąsiadów na gorszych. Samochód parkuję na parkingu strzeżonym, żeby muc spać spokojnie.
Ilona33
16 czerwca 2008, 14:24spinning tak rano, podziwiam, ja przymierzałam sie do codziennej jazdy rowerkiem stacjonarnym, mialam wstawac nie o 6:20 a o 5-tej, by godzinke popedałowac a pozniej dopiero prysznic i do pracy, ale na razie dojrzewam do tej decyzji ;-)
anuszka831
16 czerwca 2008, 10:50przez nasępne 5 dni miałam problemy żeby usąść na kibelku. :) pozdro
Patunia1979
16 czerwca 2008, 10:30no to powodzenia jutro w biurze!! Pozdrawiam