Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1050892
Komentarzy: 42998
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 27 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 maja 2015 , Komentarze (6)

basen coraz bardziej zapchany rano, ciasno dzisiaj jak diabli, ale z doktorem wygnaliśmy dwóch powolniaków ...na tor obok , dla słabiej pływających, się ludzie po 15 długościach zorientowali, że my pływamy dużo szybciej niż oni. Oj nie znają ludeczki basenowych zwyczajów, nie znają. Ja dzisiaj jakaś słabowita , tylko 54 długości, ale czułam to od początku, że mi się motorówka zepsiuła :D:D dobra , teraz szybka kawa i zmykam po zakupy, jak wrócę  zjem śniadanie. Do miłego 

17 maja 2015 , Komentarze (1)

wygibałyśmy się jak należy na tej Mamma mia, wymruczały a na koniec teatr zafundował karaoke więc razem z zespołem można było zaśpiewać Waterloo, z czego oczywiście skwapliwie skorzystałyśmy, po spektaklu tanecznym krokiem ( ludziska się patrzyli na ulicy) podążyłysmy ku kobyle Piłsudkiego, czyli Baścynym autku :) potem znalazłyśmy stację nostalgia i prawie całą drogę śpiewałyśmy :D:D:D jak to dobrze być lekko nienormalną i nie zachowywać się jak stateczna matrona . A dzisiaj przespałam prawie 12 godzin, nie pamiętam kiedy tak miałam. Pora teraz wygrzebać się z pieluch, choć te chmury, wietrzysko i chłód wcale nie zachęca do wypełznięcia , no ale pora iść robić obiadek, dzisiaj kutak z soczewicą :D miłego popołudnia 

16 maja 2015 , Komentarze (2)

a zmodyfikuje przepis i ugotuje coś pyyyychowatego. Nie lubię ziemniaków jako ziemniaków , czyli ugotowanych. Bue, mogą być placki ziemniaczane, frytki, ziemniaki pieczone, odsmażone albo nie ugotowane. A tu dzisiaj na obiad : gulasz z warzywny z indykiem i ziemniakami, no dobra pomyślałam coś by tu trzeba wymodzić, żeby te ziemniaki przeszły, no i stwierdziłam że oprócz obsmażenia marcheweczki, pora i mięska to ja jeszcze te zimniory obsmażę i tak uczyniłam, jeno nie na oleju rzepakowym, który mi przestał smakować a na masełku klarowanym, potem to podlałam wodą lekko osoliłam i potężnie opieprzyłam i właśnie delektuję się pychowatym obiadkiem :D 

16 maja 2015 , Komentarze (4)

ahooj tradycjo , jak co sobotę okrązyłyśmy las czy razy co dało nam 8,7 km ze średnią 5,8 km /h jak to rzekła moja siostra...to twoja prędkość nie moja . Fakt endomondo na mojej łapce dyńda, a poza tym wredne młodsze rodzeństwo , po pierwsze primo jest młodsze 7 lat, po drugie jest lżejsze o 40 kg . Następnym razem jak będzie pyskowała siostrze najukochańszej, dostanie kijem po odwłoku :D:D ide teraz mańdrować obiadek, bo o 16 wyjazd do stolicy, jedziemy się baaaaaaaaaaaaaaaaardzo ukulturalniać  Mamma mia w Romie na nas czeka. Miłego sobotniego leniuchowania :D

14 maja 2015 , Komentarze (4)

myślałam że ten cholerny zły czas dotyczył tylko wczoraj, a tu z rana zadzwonił płaczący Paszczur I , że znowu ma ostry ból podbrzusza. Nie znoszę tego dźwięku płaczących dzieci( moich) chociaż to już stare kozy...Patrycja za moment skończy 27 lat, Paulina chwilę później 25. Już się zirytowałam, przecie ja mam do niej 100 km i to z kawałkiem, narzeczony jak na złość we Wrocławiu, na razie pocieszyłam słowem, zaleciłam termofor , w razie pogorszenia pogotowie, a wogóle wizytę w " służbie zdrowia" hehehehehe. W razie czego niech dzwoni po siostrę albo psiapsiółkę. Ale mnie generalnie już pióra lekko opadły wrrrrr........jeszcze niech rozmowa pójdzie nie po naszej myśli to naprawdę morderstwo I stopnia, jak mawiają hamerykanie.

14 maja 2015 , Komentarze (2)

...to 2,5 kg to było tylko w pierwszym tygodniu, a teraz już 0,2 a planowo powinno być 0,8 wiem jak chudnę, jak widać nic się nie zmieniło ....poza moim podejściem, kiedyś bym się wściekła że tak mało, teraz jestem zadowolona, że jest mnie mniej. Z wiekiem człowiek się uczy ...cierpliwości. U nas dzisiaj ważne chwile albo wszystko się ułoży, albo wielka dupa z króla. 

13 maja 2015 , Komentarze (4)

do tej pory uważałam że to bzdury, ale po dzisiejszym dniu ....czystej wody masakra , co za cholerny dzień. Najpierw niemiła niespodzianka w związku z naszymi planami, potem cholerny babsztyl, który się ze mną umówił i oczywiście nie przyszedł, mnie dokucza dłoń prawej ręki, tej w której mam zerwany przyczep mięśnia. No po prostu nie chce mi się gadać...jeść też nie ...właśnie piekę rybę, ale żadnego ryżu ani kaszy, mam w nosie , nie chcę :(( jest mi zimno i źle, chyba po obiedzie się zdrzemnę. Jeszcze jak kumpel zapomni mi dzisiaj zmienić lampkę pod szafką to normalnie kogoś zagryzę wieczorem wrrrrrrrrrrr

12 maja 2015 , Komentarze (3)

Jak to mawiali " starożytne Rzymiany" skleroza nie boli, za głupim łbem nogi się nachodzą. Nastawiłam ci ja sobie wczoraj świeżutki jogurcik, ta, nastawiłam , hę...po prostu podgrzałam mleko, potem je przykryłam a juści i odstawiłam do zjogurcenia, żeby dzisiaj rozlać świeżutki do słoiczków, i tak koło 23 coś mnie natchnęło, ale nie był do duch świetny ani żaden inszy, że owszem , mleko to ja zagrzałam,ale nie dodałam do niego zaszczepki jogurtowej, więc nie ma mi się co robić. Ale dzielnie zostałam w poduchach, dzisiaj raniutko jeszcze raz zagrzałam mleczko, dodałam zaszczep i teraz mi jogurcik się produkuje jak należy. Jutro będzie gotów :D I to by było na tyle, życzę miłego wieczoru . Aaaa mam nowe śliczne żelowe , czerwone pazurki, to coś dla mnie , normalnie lakier utrzymuje się na moich koniczynach górnych 12 godzin, hybryda 10 dni ...sukces :D

11 maja 2015 , Komentarze (4)

wróciłam niedługo z baseniku, pogoda paskudna ale przepłynęłam dzisiaj 1,4 km w 45 min , średnie tempo to  9 wynurzeń na długość co mnie bardzo zadowala :D:D jeszcze nie jestem taka stara i zardzewiała :D:D teraz śniadanko i zakupy miłego dnia .

9 maja 2015 , Skomentuj

wg diety dzisiaj na obiad miałam makaron z cukinią i białym serem ...no jak najbardziej tak było w planie ale kiedy zbliżyłam się do kuchenki, zobaczyłam ziarenka kukurydzy, które zalegiwały w miseczce z wcześniejszego posiłku , tak na mnie zerkały i szeptały " zjedz nas, zjedz" ponieważ w najbliższym czasie nie mam kukurydzy w programie, to dołożyłam je do smażącej się cukinii, potem dodałam makaron, biały , chudy ser i posypałam to świeżutko usiekaną b(r)azylią. Pyyyyyychowate . I ziarenka kukurydzy ...zadowolone;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.