wygibałyśmy się jak należy na tej Mamma mia, wymruczały a na koniec teatr zafundował karaoke więc razem z zespołem można było zaśpiewać Waterloo, z czego oczywiście skwapliwie skorzystałyśmy, po spektaklu tanecznym krokiem ( ludziska się patrzyli na ulicy) podążyłysmy ku kobyle Piłsudkiego, czyli Baścynym autku :) potem znalazłyśmy stację nostalgia i prawie całą drogę śpiewałyśmy :D:D:D jak to dobrze być lekko nienormalną i nie zachowywać się jak stateczna matrona . A dzisiaj przespałam prawie 12 godzin, nie pamiętam kiedy tak miałam. Pora teraz wygrzebać się z pieluch, choć te chmury, wietrzysko i chłód wcale nie zachęca do wypełznięcia , no ale pora iść robić obiadek, dzisiaj kutak z soczewicą :D miłego popołudnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
badarba
17 maja 2015, 23:54Jak sie bawic, to sie bawic...na zabawe nigdy nie jest za pozno:)