Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 56519
Komentarzy: 1348
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 12 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2020 , Komentarze (6)

a ja mogę go podsumować następująco:

- zero podjadania - to u mnie nowość, bo najczęściej to jadłam co mi wpadło w ręce

- zero chleba  - tu też nowość bo jestem strasznym pożeraczem chleba, niedawno kupowałam go co drugi dzień, a teraz dwa w tygodniu 

- zero napojów gazowanych, fast foodów - kolejna nowość ale bardzo przyjemna :)

- zero słodyczy - pomimo okresu nie ciągnie mnie wcale na słodkie, mąż kupił "jeżyki" i zostawił otwartą paczke na stole a ja siedze sobie grzecznie i nawet nie mam smaka na nie :D

- porządki domowe - obiecałam sobie że zacznę w końcu ogarniać mieszkanko i całkiem nieźle mi idzie, duży pokój ogarnięty, pokój córki i kuchnia również, przedpokój wyjaśniał, jeszcze pokój chłopaków i łazienka ale to już pikuś ;)

Ogólnie stwierdzam że tydzień był bardzo dobry pod względem jedzenia, porządków domowych. Dużo jeszczevmambdo zrobienia zarówno z wagą jak i domem ale dam radę bo jak nie ja to kto ;) 

Jedyny minus to zaległości w czytaniu, szkoda mi tego bo czasu nie mam za dużo ale wieczorami jakoś to nadrabiam :) przynajmniej próbuje bo jak dzieciarnia w końcu zaśnie to ja najczęściej padam na pysk :) 

Pozdrawiam :)

16 marca 2020 , Komentarze (2)

hehe jest 9 z przodu :D teraz to 99 kilo więc spada sobie waga powolutku ale widze że dietka działa :)

Mam nadzieje że będe tak dalej chudnąć to mnie teściowa nie pozna jak w końcu się zobaczymy po tych kwarantannach i ograniczeniach spotkań towarzyskich. Spoko ja tam jestem za tym żeby siedzieć teraz w domu, nie wypuszczam dzieci, w prawdzie mąż pracuje no ale na to akurat nic nie poradzimy. 

Dzisiaj na obiadek będzie kasza + jabłko z marchewką + filet z kurczaka gotowany w wodzie z czosnkiem. 

No i ogarnianie domu ciąg dalszy, czyli mierzenie ciuchów dzieciom i segregowanie tych z których wyrosły :)

15 marca 2020 , Komentarze (3)

wczoraj był rosołek z makaronem, a dzisiaj będzie mięsko gotowane z rosołku + kasza + marchewka z jabłkiem. No i oczywiście cały dzień popijania wody niegazowanej z cytryną :)

Dostałam @ a mimo to nawet nie ciągnie mnie na słodkie, w ogóle mnie nie ciągnie na jedzenie, za to mam nadaktywny umysł i tylko chodze i kombinuje co by tu przestawić w pokojach czy powywalać bo zbędne. Wczoraj jeździłam z meblami, dzisiaj od rana wywalam niepotrzebne papiery, folie, zeszyty ze studiów bo mi jeszcze zalegały masakra jakaś. Jak mąż wróci z pracy to będzie miał troche zanoszenia tych śmieci do piwnicy. Duży pokój i pokój od córki oraz kuchnie już ogarnęłam z niepotrzebnych śmieci, jeszcze został mi pokój chłopaków i łazienka ale to jak się obuszą :) na razie spokój i wstępne szykowanie obiadu :) 

14 marca 2020 , Skomentuj

meble poprzestawiałam z rana, teraz jest miejsce na wszystko w tym na rowerek stacjonarny i moje ukochane książki :) czytam kiedy tylko moge, co niestety za często się nie zdarza no ale trudno życie :)

Na obiad dzisiaj rosołek z makaronem już czuje zapach będzie pycha :) 

A wieczorem jak dzieciaczki wszystkie pozasypiają w końcu to rowerek stacjonarny pójdzie w ruch :) 

Pozdrawiam :)

13 marca 2020 , Komentarze (2)

dla rodzinki oczywiście, nie dla mnie :)

Sernik na zimno bez gotowania z galaretkami różnymi :)

13 marca 2020 , Komentarze (1)

ryż z jabłkami bez cukru oczywiście ;)

13 marca 2020 , Komentarze (3)

dzisiaj jako że piątek i nie chce mi się za bardzo gotować to sobie zrobie na obiad ryż z jabłkiem (oczywiście bez cukru), a dzieciom i mężowi rybę smażoną w panierce plus frytki plus jakaś surówka ;)

Spoko nie ciągnie mnie na smażone ani na frytki mimo iż czuje że dostane w końcu okres, po raz pierwszy od ciąży :)

Moje plany w związku z ograniczeniem wyjść na dwór są takie że przemebluje troche mieszkanko, mąż nie bardzo się cieszy ale w tym temacie nie ma za dużo do powiedzenia ;) chce żeby mi tylko poprzestawiał meble jak już je ogarne w środku :) z 3 dzieci w domu to bardzo pracochłonny czas bo jeden chce pić, drugi chce jeść a trzeciego przewinąć i to najczęściej wszystko naraz się kumuluje, czasami czuje że oszaleje :) ale jakoś trzeba przetrwać mam nadzieje tylko te dwa tygodnie nie dłużej :)

:)

12 marca 2020 , Skomentuj

dzisiaj był krupnik czyli rosołek + kasza + marchewka. Pycha :)

12 marca 2020 , Komentarze (3)

chociaż wiem że to tak naprawde jeszcze woda ucieka ze mnie a dopiero potem kilogramy to i tak się cieszę bo widać jakiekolwiek postępy. Droga jest wciąż daleka ale za niedługo będę miała swój pierwszy cel czyli 9 z przodu. Ostatni raz miałam 9 w ciąży na początku bo potem to waga szła w górę dość mocno. Ale jest ok. Od kwietnia będe jeździć na rowerku stacjonarnym bo po trzech cesarkach wolę troche poczekać z mocnym wysiłkiem. Jestem gruba i rana się dłużej goiła bo mam fałdy na brzuchu i  dlatego wolę nie szaleć z ćwiczeniami . W połowie stycznia rodziłam więc będzie w kwietniu ponad dwa miesiące od porodu i wtedy planuje zacząc mocniej ćwiczyć, rowerek stacjonarny, ćwiczenia na boczki. Jestem typowym jabłkiem brzuch, ramiona plecy mam masakra za to nogi ponoć fajne, a chce być fajna cała ;) skupiam się zatem głównie na brzuchu, boczkach i zobaczymy jakie będą efekty. Ja liczę na spektakularne :)

11 marca 2020 , Komentarze (2)

Zamiast ryżu - kasza :) + mięsko gotowane z rosołku + marchewka z jabłkiem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.