zmienna co drugi dzień. Dziś znów była ulewa i burza, siekało deszczem , znów kwiaty chowałam przed zalewem. Noc niespokojna, bo za parna. Wszystkie okna pootwierane i nic przeciągu. Po śniadaniu, tuż po 9 , wyszliśmy w stronę morza. Dziś kierunek Yacht Club. Od samego rana uwijali się tam ludzie starsi i młodsi, szykując się na pływanie. Wypiliśmy kawę przy marinie, zjedliśmy po gałce lodów (takie sobie), potem kierunek Kamienna Góra, bo tam cienia dużo. Upał naprawdę powalał, powietrze parne, duszno. Wytrzymaliśmy godzinkę, powrót do domu. Tu na balkonie cień i przyjemny chłodek, godzinka zleciała. Szykuję się powoli do wyjazdu, przeglądam ostatnie rzeczy z tych niezbędnych. Jutro jeszcze chcę wybrać się w stronę hali, aby ewentualnie kupić długą spódnicę kolorową. Nie opalam specjalnie nóg ze względu na naczynka, są innego koloru niż kończyny górne i stąd nieciekawy efekt, do zakrycia. Na obiad chłodnik z botwinki z jajkiem na twardo i dużą ilością kopru, pierś kacza smażona i fura sałaty. Mąż nie zapomniał o ukochanych ziemniaczkach dla siebie, i tyle. Wczoraj wieczorem oglądałam po raz kolejny film "Duma i uprzedzenie". Nadal mnie wzrusza ta łatwość i szybkość w zakochiwaniu się w tamtej epoce. Może dlatego, że żyło się krócej, to nie tracili czasu na zaloty?! Ale i tak "Rozważna i romantyczna" jest moim faworytem spośród sfilmowanych powieści Jane Austin. Po burzy ochłodziło się, jest rześko i przyjemnie. Nie tęsknię za działka sprzedaną w zeszłym roku. Tylko zaglądam często na strony dot. renowacji starych mebli i tęsknię do takich zajęć. Dziś widziałam wspaniałe komody, bieliźniarki, stoliki. Może odważę się i coś z tym zrobię ?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.