Biodro wczoraj dało się we znaki. Ponad pół roku bez tabletek p-bólowych , niestety wróciłam do nich. Przynajmniej na czas świąt , aby nie komplikować spotkania. Mimo bólu, który zaczął się w sobotę i przez noc nie przeszedł, pojechaliśmy wczoraj do Parku Oliwskiego. Miałam nadzieję, że rozchodzę. Nie udało się, droga powrotna była koszmarem, tak bolało. Na szczęście w SKM załapałam się na wiek, ustąpiono mi miejsca. W domu tabsa, zelzalo po 2 godzinach, dziś nadal leczę. Park cudny, mnóstwo ludzi, kwitną magnolie. Słońce grzało przyjemnie, opaliłam dekolt. Mnostwo zdjęć, chwila na ławce z książką , były lody, kawa w sympatycznej ksiegarnio-kawiarni, na koniec pizza, ale bez zachwytu. Gdy wychodziliśmy z domu było 12 stopni, w południe dochodziło już do 20, a wracaliśmy z zapowiedzią zmiany, bo mocno wiało. Spędziliśmy 5 godzin poza domem, powolnie, wdychając zapach czeremchy, patrząc na kaczki, słuchając oszlamiajacego śpiewu ptaków . Dziś w domu, aby nie nadwyrężyc, aktualnie pada deszcz, więc strata mała. Mąż rano myl okna, stąd te opady!😀.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.