gdy oglądam odbieranie nagród noblowskich. Czytałam p. Tokarczuk już jakiś czas temu, Bieguni to moja ulubiona książka noblistki, do Ksiąg Jakubowych muszę się przygotować z uwagi na jej ciężar. Z niecierpliwością i ogromną ciekawością czekam na wykład p. Olgi. . Dzień po takiej sobie nocy też niezbyt. U Mamy byliśmy rano, potrzeba kąpieli była i zmiany pościeli. Cóż, taka to choroba, a Matula słaba ogromnie. Leki wykupione, i znów mnie złapał wku.... , bo powracamy do lekarstw, które za radą tegoż samego lekarza oddaliśmy do hospicjum. Jedna zapisana fiolka to 149zł , i na szczęście stać Mamę na takie zakupy. Nie wyobrażam sobie ludzi z marniutką emeryturą. pozbawionych możliwości nabycia leków. Z nerwów zjadłam kilka ciasteczek maślanych, i teraz mam wyrzuty sumienia. A moja rodzicielka przestraszona leżała w łóżku, bo pielucha nie wytrzymała. Jak dziecko, które spsociło. Nie chcę takiej starości, to upokarzające .
. Jutro mąż ma gimnastykę, ja mam wolne, chyba zajmę się organizowaniem jadła świątecznego, czyli lepienie uszek. Pogoda dziś była wstrętna , deszcz ze śniegiem zacinał, bo i wiało pokaźnie. Na obiad resztka pomidorowej i leniwe z cynamonem. Nawet mój mąż zjadł ze smakiem, a przecież nie lubi klusek na słodko. Na piątek upiekę babeczki wytrawne dla nas , dla Mamy i dla opiekunki. Takie z tartej cukinii, z serem feta i z orzechami. Fajnie smakują do zup typu krem. Waga lekko w górę, to te słodycze pozaprogramowe. Cóż, mam trochę zmartwień, a cukier jakos przy tym pasuje, prawda?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.