Dziś już się zaczęło, polskie piekiełko, kto bardziej uprawniony, kto ma większy niedowład lewej nogi, a kto jest mocniej siwy. Rozpacz świata z powodu epidemii niczego Polaków nie nauczy. Wracają nawyki z okresu stanu wojennego, aby być pierwszym, wziąć więcej, zabrać innym, kłócić się do upadłego. Tak teraz reagują ludzie na siebie. Nie widzę nas jako społeczeństwa obywatelskiego, rozumnego i z empatią. Niestety!.
Dziś zaczęliśmy przygotowania balkonowe. Mąż malował niektóre rzeczy, ja byłam decydentem, jak to ma być, zamówiłam nową osłonę na balkon, teraz tylko wiosna jest potrzebna, ta prawdziwa. Zaspokoiłam w ten sposób potrzebę wykonania czegoś. Odwiedziny w sklepie po produkty dla Mamy, nie chciano mnie wpuścić, bo jestem niewiekowa. A figę, bo jestem, co mam dowód pokazywać? Na obiad barszcz ukraiński i naleśniki z mięsem + kiszona kapusta duszona. Pożywne i smaczne. Wieczorem rozmawiałam z koleżanka, jest tak samo jak ja zdołowana, nie potrafi żyć bez celu, z dnia na dzień.Ta beznadzieja dobija większość ludzi. O pomysłach rządu, a raczej Kaczyńskiego, nie będę pisać, bo mój stosunek do tych ludzi psujących państwo jest jak najbardziej negatywny. Pozwolę sobie na stwierdzenie, że już był w historii nie raz czlowiek despotycznie władający, gdy jego wasale tłumaczyli się wykonywaniem rozkazu. To takie wygodne, prawda?
KaJa62
2 kwietnia 2020, 22:13Ja tam cieszę się, że jak na razie wszyscy zdrowi, i w rodzinie i znajomi, ciężki czas nastał nie tylko dla nas , Polaków ale dla całego świata, obyśmy tylko to przetrwali i zdrowi byli, ja dzisiaj też robilam zakupy, w osiedlowym sklepie, gdzie są 2 kasy, więc wpuszczano po 6 osób, było grzecznie i spokojnie, życzę Ci więcej zrozumienia i cierpliwości, pozdrawiam
sachel
2 kwietnia 2020, 21:31W moim mieście nie zauważyłam takich zachowań. Wręcz przeciwnie, daleko posuniętą solidarność i zrozumienie dla trudnej sytuacji. Ale faktem jest, że nie pojawiam się w większych sklepach typu Kaufland, Lidl czy Biedronka. Wszystko kupuję w moich osiedlowych sklepach, gdzie panie mnie odróżniają i często mówią "ale mąż już kupił" :). Ludziom tam się mniej spieszy i mają dużo życzliwości. Ja pracuję zdalnie, mam ogrom pracy ze zdalnym nauczaniem 2 dzieci (zarówno w "zwykłych" szkołach, jak i muzycznej, boję się o moją mamę, ale staram się nie narzekać i nie dołować. Bo czymże jest ta moja sytuacja wobec losu moich dziadków w czasie wojny i obozu pracy, wobec aresztowania mojej babci za popieranie Mikołajczyka. Z takimi genami i taką historią nie mogę marudzić:)
Joanna19651965
2 kwietnia 2020, 23:36Ja akurat robię zakupy i w Lidlu, i w Biedronce i w osiedlowych i wszędzie jest O.K. Czasami jak się stoi w kolejce do sklepu to i pożartować można. I czasami mam wrażenie, że w ludziach jest więcej życzliwości niż przed epidemią.
zlotonaniebie
3 kwietnia 2020, 08:07Sachel, kocham Panią:))
sachel
3 kwietnia 2020, 09:21Asiu, ja tylko po małych, bo tam i kolejki małe:). Ale jest OK. Dzisiajsię obśmieliśmy, bo przed mięsnym długa kolejka - odstępy wiadomo, co 1,5-2m. Ogonek się wije. Pierwszy w kolejce facet podobny do mojego kolegi. Ale czy to on? Czapka, okulary, maseczka. Nie wiem...buty jakby jego. Kręcę się i przyglądam z odległości. W końcu... "Przepraszam, pan Sławek?" Cała kolejka się przglada, a widok ma dobry, bo wszyscy "rozrzuceni" po placyku. "Tak Sławek, a z kim mam przyjemność?". A ja wiadomka... czapka, maseczka, przeciwsłoneczne okulary. Dopiero jak uchyliłam okulary, była salwa śmiechu. Odstęp 2-metrowy zachowany. Cała kolejka się śmiała. Normalnie jeździmy razem na rowery, chodzimy na kije, jeździmy na koncerty, do teatru. Normalnie widzimy się nie rzadziej niż co tydzień :)
sachel
3 kwietnia 2020, 09:21Złotko, ja Panią również :)
hanka10
2 kwietnia 2020, 19:53U nas jest spokojnie , ale to mała miejscowość i z zasady ludzie są dla siebie mili i życzliwi. Też jestem zdołowana, ale na mnie działa tak ograniczanie mojej wolności , niezależnie czy słuszne czy niesłuszne. Aż się duszę !!!
geza..
2 kwietnia 2020, 19:07U nas spokojnie...nie stoimy przed drzwiami sklepu.....towaru jak na razie nie brakuje ;)...nie wiem jak w innych czesciach miasta...u nas jest ok;)..Pozdrowionka ;) geza
Joanna19651965
2 kwietnia 2020, 18:05Wprawdzie PESEL nie zalicza mnie do grupy wiekowej, która ma pierwszeństwo w zakupach w godz. 10-12, ale mam inne znacznie pozytywniejsze obserwacje. Ludzie stoją grzecznie przed sklepami, zachowują dystans i jakoś nikt się nie kłóci. W każdym sklepie w którym byłam akurat wczoraj (zakupy na tydzień na dwa domy) były rękawiczki jednorazowe i płyn dezynfekujący (w niektórych były już wcześniej). Przynajmniej u mnie w mieście działa Widzialna ręka. Oboje z mężem pracujemy zdalnie, syn studiuje zdalnie, więc siedzimy sobie na głowie. Mamy pod opieką moją mamę 80+ po różnych poważnych przejściach zdrowotnych, więc załatwiamy dla niej zakupy i inne sprawy. I jakoś nie czuję się beznadziejnie. Oczywiście wolałabym móc wyjść na długi spacer, na kawę czy do znajomych, ale mówi się trudno. Można trochę bez tego pożyć.
geza..
2 kwietnia 2020, 19:12tez nie czuje sie beznadziejnie...trzeba dostosowac sie do sytuacji ...z tymi co chce mam kontakt...jest tyle mozliwosci kontaktowania sie ...w sumie mozna te pare tygodni wytrzymac...i wypic z kolezanka kawke wirtualnie przez skyp;)...dokladnie mozna bez tego przezyc ...wystarczy byc troche kreatywnam ;)
Joanna19651965
2 kwietnia 2020, 20:12Właśnie pijamy wirtualną kawę z koleżanką z pracy. I gadamy jakbyśmy się widziały w pracy tyle że ... przez kamerki :-)
geza..
2 kwietnia 2020, 21:51Tak wlasnie mozna spedzic milo czas w towrzystwie milych osob...w tym trudnym czasie! ;)...u mnie dzis bylo konferencyjnie z 4 kolezanki z 3 roznych zakontkow swiata ;)
Naturalna! (Redaktor)
2 kwietnia 2020, 17:59Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie!
barbra1976
2 kwietnia 2020, 17:42Najgorzej z krakowskich tramwajów wspominam babcie, uprawniające po trupach sprinty do krzesełek. Roszczeniowe, źle wychowane, paskudy po prostu. Zawsze stałam ale czasem aż się miało chęć usiąść takiej malpie na złość. Poważnie:D ja, uśmiechający się do obcych na ulicy człowiek to mówię 😁
Marynia1958
2 kwietnia 2020, 17:22A ja dzisiaj powiedziałam do męża o moich podobnych skojarzeniach..nie chcieli Cię wpuścić.. i dobrze.. cieszyć się trzeba, bo rozumiem że zbyt młoda jesteś.. Ja nie widzę ludzi i nie muszę się denerwować.. Głowa do góry ♥️♥️♥️damy radę