Witajcie w okresie poświątecznym u mnie utrzymuje się śnieżna zima jest cudnie szkoda że od dziś brak słońca. Mam wnusie u siebie mogę się nimi nacieszyć ale żeby nie było tak różowo to dopadła mnie opryszczka wargowa. Mam całą dolną wagę zainfekowaną masakra nigdy nie miałam aż tak bardzo opuchniętej i całej w strupach wargi. Muszę zakładać miseczkę i nie mogę tulić dziewczynek by nie zarazić. Najmłodsza nie chce spać sama to śpię w maseczce. Staram się zapewnić im urozmaicony pobyt a jest to wyzwanie bo szybko się nudzą. Są spacery na sanki ale po godzinie wołanie o powrót do domu. Pamiętam że nas nie można było nagnać do powrotu do domu, a po powrocie to z pół godziny człowiek odtajał. Szkoda że nie ma dzieci na dworze i nie bawią się razem. Teraz domownik wychodzi z dzieckiem pobawi się z nim i powrót do domu. Mam trochę problem z serwowaniem posiłków nie lubią w ogóle mięsa i pieczywa. Robię co prawda pieroszki, naleśniki, leniwe ale ileż można. Moze dziś uda mi sie przemycić mięso w mielonym kotlecie. Czytając pamiętniki zauważyłam że wiele osób męczy okres świąt. Jest to według mnie wynikiem iż odeszło się bardzo od religijnego świętowania narodzin Chrystusa i została komercyjna otoczka tych świątecznych dni. Może też jest to wynik pandemii. Kończe dzisiejszą relacje pozdrawiam i miłego tygodnia:))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.